www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Wywiady
Piotr Krzystek: Pomoc za dobry futbol
Rozmowa z Piotrem Krzystkiem, prezydentem Szczecina.
Panie prezydencie, Pogoń została zdegradowana do drugiej ligi i tak naprawdę stała się pośmiewiskiem całej sportowej Polski. Na mecze przychodziła garstka najwierniejszych kibiców, atmosfera wokół drużyny była fatalna. Jak według pana potoczą się dalej losy „Dumy Pomorza”?
- Rzeczywiście, sytuacja jest trudna. Najgorsze, że to światełko w tunelu jest mgliste i niewyraźne. Ja nie wykluczam żadnego scenariusza, a osobiste relacje mnie nie interesują. Gdyby więc pan Ptak miał dobry pomysł na Pogoń i udałoby nam się zabezpieczyć interes miasta i klubu, jesteśmy gotowi do współpracy. Szczecin ma wspaniałych kibiców, głód dobrej piłki jest tu wielki. Zasługujemy na I ligę. Miasto jednak nie może angażować się w niepewne przedsięwzięcie.
- Na pewno współpraca na dotychczasowych zasadach nie do pomyślenia. Pan Ptak testuje w Pogoni brazylijskich zawodników w europejskich warunkach. Taka polityka klubu nie jest spójna z linią promocyjną miasta. A jeżeli chcemy współpracować, to te cele muszą być jednakie.

Ile razy rozmawiał pan z Antonim Ptakiem?
- Ani razu się ze mną nie skontaktował. Rozmawiałem natomiast z wiceprezesem Krzysztofem Waszakiem. A pan prezes Miedziak? On kontaktował się z wiceprezydentem Tomaszem Jarmolińskim przede wszystkim dlatego, że każdą decyzję musiał konsultować z panem Ptakiem. Po prostu nie był władny podjąć ostatecznej decyzji i nie było sensu angażować się w rozmowy, które prowadziły donikąd.
Czy pojawiające się informacje o potencjalnych inwestorach nie są wyssane z palca?
- Nie. Znam osoby i podmioty, które rozmawiają z panem Antonim Ptakiem i które chcą nabyć akcje SSA. Bo przychodzą również do nas sondując, co możemy im zaoferować. Takie spotkania się odbywają i – moim zdaniem – sprzedaż Pogoni jest bliska finalizacji.
A o co pytali pana panowie Marek i Zbigniew Koźmińscy, którzy prawdopodobnie są najbliżej podpisania umowy kupna Pogoni?
- Pytali, jak miasto może wesprzeć Pogoń i jakie mogą być relacje władz miasta z właścicielami piłkarskiego klubu. Odpowiedziałem im to, co mówię wszystkim zainteresowanym: że jesteśmy gotowi za dobry futbol udostępnić stadion plus zapłacić za promocję miasta. Pod warunkiem jednak, że będzie to promocja, a nie antypromocja.
Niedawno właściciel Pogoni zaproponował władzom miasta wykup akcji SSA. Stwierdziliście, że taki zakup ze względów prawnych jest niemożliwy. Tymczasem władze Wrocławia nabyły udziały w Śląsku. Dlaczego tam można było, w Szczecinie nie?
- Tam sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Gmina przejęła akcję Śląska w zamian za długi, jakie klub miał w stosunku do miasta. Pogoń nam nic nie zalega, więc takiej możliwości nie ma. Nie wykluczam jednak sytuacji, że miasto mogłoby być udziałowcem w jakimś procencie w Sportowej Spółki Akcyjnej. Tak zresztą już było, za rządów Sabriego Bekdasa w Pogoni. Wtedy radni zgodzili się na wejście do SSA, a wojewoda zaakceptował tę uchwałę z uwagi na to, że był to element promocji miasta.
W pewnym momencie wydawało się, że porozumienie w sprawie dzierżawy stadionu, umowy niezbędnej do uzyskania licencji przez klub, jest bardzo bliskie...
- Jak można było dojść do porozumienia, gdy ostatnie trzy rozmowy zostały odwołane przez SSA i to za pomocą wysłania faksu? Oczywiście mieliśmy pomysł na współpracę, ale nawet nie udało nam się go przekazać przedstawicielom Pogoni. W skrócie: chodziło o to, że płacilibyśmy za promocję miasta w zależności od osiąganych przez Pogoń wyników. I tak np.: jeżeli zespół zajmować będzie miejsce od 5 wzwyż, to miasto będzie płacić za promocję. Jeżeli będzie to szósta – dziesiąta pozycja, to my już nie płacimy, ale klub nie ponosi kosztów użytkowania stadionu. Natomiast jeżeli drużyna plasować się będzie niżej niż na 10 miejscu, opłata za korzystanie z obiektu byłaby wyższa. Kwota dzierżawy i promocji ustalana byłaby co miesiąc. Taki pomysł przedstawimy też ewentualnemu nowemu właścicielowi Pogoni. Myślę, że to uczciwe rozwiązanie.
Czy, pana zdaniem, alternatywą dla drugoligowej Pogoni może być Pogoń Nowa? Czy możliwa jest budowa silnego klub?
- W Szczecinie jest środowisko, które chce działać. To spory kapitał. W tej chwili trzeba to obudować w pewne ramy organizacyjne. Jeżeli pojawiłoby się zagrożenie, że Pogoń SSA upadnie, lub zostanie przeniesiona do innego miasta, wtedy pomysł z Pogonią Nową byłby bardzo dobrym rozwiązaniem. Wtedy należałoby skupić wszelkie siły wokół tego klubu.
Zapadły decyzje w sprawie budowy nowego stadionu piłkarskiego na lotnisku w Dąbiu. Czy zatem miasto będzie jeszcze inwestowało w obiekt przy ul. Twardowskiego?
- Będziemy inwestować tylko w elementy niezbędne do funkcjonowania tego stadionu. Na pewno teraz musimy zrobić nowe szatnie, ale wykonamy je w systemie kontenerowym, aby w przeszłości mogły zostać przeniesione na inny obiekt.

Rozmawiał: Łukasz Parol/ Wojeciech Taczalski
Źródło: Kurier Szczeciński
Data: czwartek, 31 maja 2007 r.
Dodał: js

  (p) 2000 - 2024   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności