www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
  Gryf
Aktualności
środa, 17 grudnia 2003 r., godz: 15:21
Mamy świadomość, że nie będzie łatwo i czeka nas ciężka wiosna. I mimo że zimą powinniśmy się zrelaksować, jednak myślimy o lidze - mówi pomocnik Pogoni.
Portowcy zakończyli okres roztrenowania, ale część piłkarzy spotyka się w hali i gra. Wczoraj w zajęciach uczestniczyło 10 piłkarzy przygotowujących się do udziału w III Memoriale Stefana Moskalewicza, który odbędzie się w sobotę w Świdwinie. Trenuje z nimi były portowiec Maciej Stolarczyk (obecnie Wisła Kraków), a spokojem imponuje Radosław Biliński.
Radosław Biliński - Fot.: Pogoń On-Line- Czy piłkarze lubią zimową przerwę?
- Każdy chce odpocząć i ta przerwa jest potrzebna. Ale 80 proc. piłkarzy czuje wewnętrzną potrzebę, by nawet w tych wolnych dniach poruszać się i pobiegać. Tylko niektórzy kompletnie zapominają o piłce i ruchu. To też jest jakaś metoda, bo trzeba robić to, czego chce organizm. Większość jednak trenuje na luzie i nie zawsze gramy w piłkę. Spotykamy się również np. by pograć w tenisa.
- W porównaniu z sezonem ligowym wasze obecne treningi są mniej nerwowe. Nie czujecie żadnej presji?
- Teraz jest spokojnie, bo zajęliśmy pierwsze miejsce i wszyscy są zadowoleni. Każdy jednak ma w głowie nadchodzącą rundę, każdy układa sobie wyniki. Obserwujemy, jak wzmacniają się nasi przeciwnicy, jakie ruchy transferowe dokonują się w całej lidze. Mamy świadomość, że nie będzie łatwo i czeka nas ciężka wiosna. I mimo że zimą powinniśmy się zrelaksować, jednak myślimy o lidze.
- Jak reagujecie na doniesienia o dwóch kluczowych piłkarzach Pogoni? Sergio Batata jedną nogą jest w Groclinie, sprawa Pawła Drumlaka nie do końca załatwiona...
- Teraz tylko za pośrednictwem prasy dowiadujemy się o różnych rzeczach, ale trzeba do tego podejść ze spokojem. Myślę, że są duże szanse na to, by Batata został w Pogoni. Paweł? On ma ważny kontrakt do czerwca. Jeśli mamy walczyć o I ligę, to Paweł jest zbyt ważnym dla drużyny piłkarzem, by klub mógł z niego zrezygnować.
- Co myślisz o waszych najgroźniejszych rywalach w walce o awans?
- Z tego, co wiem, najlepsze zespoły wzmacniają się. Robią szybkie i konkretne ruchy. Upatrzonego zawodnika natychmiast kontraktują i przechodzą do następnych działań. Ciekawi finał sprawy Szczakowianki, ale mówi się, że zostanie jej zwrócone 10 punktów. To wprowadzi wiele bałaganu w lidze i kluby będą zgłaszać wiele zastrzeżeń. PZPN będzie miał twardy orzech do zgryzienia, bo przecież wcześniej ich ukarał, a teraz mogą ją oczyścić. Szczakowianka z tym składem, z solidnym zapleczem finansowym i z 10 punktami więcej będzie bardzo trudnym przeciwnikiem dla wszystkich.
- Pogoń wiosną będzie...
- Mam nadzieję, że mocniejsza. Wszystko powinno być podporządkowane właśnie temu. Minęła cała runda, zespół był budowany w szybkim tempie i zajął pierwsze miejsce. Teraz trzeba wszystko starannie zaplanować i przy wzmocnieniach możemy grać jeszcze lepiej. W rundzie jesiennej sporo było robione na zasadzie eksperymentu. Kilku piłkarzy zmieniało swoje ustawienie na boisku, poszukiwaliśmy stopera. Teraz jest czas, by spokojnie zbudować mocny zespół, a wiosną grać, a nie budować na nowo.
- Pogoń potrzebuje...
- Solidnego treningu, przemyślanego, przygotowanego pod rozgrywki. Wiem, że pierwszy obóz jest w polskich górach, drugi zaplanowany jest gdzieś w ciepłym kraju, aby można było pograć na zielonej murawie kilka sparingów. Pogoń potrzebuje wzmocnień, szczególnie stopera lub stoperów w zależności od tego, na jakie ustawienie zdecyduje się trener. Mówi się, że będziemy grać 4-4-2. Ja myślę, że do tego trzeba podejść bardzo ostrożnie. Nie sztuką będzie powiedzieć: gramy czwórką w obronie, ale sztuką będzie dobrze wykonywać swoje obowiązki na boisku. Musimy być w formie, a jak trener nas ustawi, to już dodatek. Nie ma co na siłę zmieniać ustawienia, jeśli nie ma odpowiednich zawodników.
- Widziałbyś siebie w roli jednego ze stoperów?
- Dla mnie nie byłaby to wielka nowość. Jesienią grałem bardzo blisko naszego stopera, bo takie miałem założenia. Nie byłby to problem.
- Wolałbyś zostać jednak w drugiej linii?
- Na pewno, bo cofnięty pomocnik to moja optymalna pozycja. Zagram jednak tam, gdzie będzie mnie widział trener.

foto:  Pogoń On-Line; Radosław Biliński      źródło:  gazeta.pl      autor  dudziu



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności