Bogusław Mamiński wzmocni Pogoń Szczecin

Wszystko na to wskazuje, iż Bogusław Mamiński przygotuje Pogoń Szczecin do rundy rewanżowej. Dziś trener Bogusław Baniak spotka się z byłym długodystansowcem, a obecnie szkoleniowcem lekkoatletów, by omówić szczegóły współpracy.
- Nie mamy wyboru - przekonuje Baniak. - Obserwowałem jak pracują w klubach niemieckich, a ostatnio we włoskiej Parmie. Specjalizacja to coś oczywistego. Tam mają nawet konkretnych lekarzy od stopy, kolana. Nie mówiąc już o fizjologach. Przygotowanie ogólne to jeden z ważniejszych momentów w pracy z drużyną. Zajęcia pod okiem takiego fachowca, jak Bogusław Mamiński, mogą przynieść tylko dodatkowe korzyści - twierdzi Baniak.
Kilka lat temu także piłkarze Legii korzystali z rad fachowca od biegania. Był nim Grzegorz Wilczyński. Legioniści bardzo sobie chwalili współpracę z trenerem... Bogusława Mamińskiego.
- To byłoby dla mnie nowe doświadczenie, bo z piłkarzami jeszcze nie pracowałem - zwierza się Mamiński. - Jednak nie oznacza to, że nie mam nic wspólnego z futbolem. Wychowałem się na Pomorzu i jestem wielkim kibicem Pogoni. Z chęcią wspomogę klub w walce o powrót do ekstraklasy.
Były wicemistrz świata w biegu na trzy kilometry z przeszkodami jest przekonany, że specjalizacja zajęć, to dziś konieczność.
- Mieszkałem we Włoszech przez dwanaście lat i z bliska przyglądałem się pracy z tamtejszymi piłkarzami. Z bliska widziałem kłopoty młodego Roberto Baggio z nieustannymi kontuzjami. Szefowie Fiorentiny ściągnęli znakomitego trenera lekkoatletycznego, Pietro Meneę. Znany niegdyś sprinter prowadził z Baggio indywidualne treningi i piłkarz kończy karierę dopiero teraz w wieku 36 lat - dodaje Mamiński, który jest przekonany, że przygotowanie do sezonu to nie tylko dwa tygodnie obozu kondycyjnego. - Jeżeli moja praca miałaby przynieść jakieś efekty, to powinienem mieć wpływ na piłkarzy przynajmniej przez pół roku - kończy.
Bogusław Baniak zaciera ręce i szuka dalej. Przygotowanie motoryczne to tylko jeden z fragmentów prowadzenia drużyny. Marzy mu się jeszcze współpraca z fizjologiem, Jerzym Jastrzębskim. Tym samym, który pomaga na zgrupowaniach kadry Pawłowi Janasowi.

Komentarze