|
![]() ![]()
środa, 17 marca 2004 r., godz: 21:14
Musimy wygrać i realizować przedsezonowy cel - awans. W Szczecinie nie mogą nam się przytrafiać wpadki, zwłaszcza z takim zespołem jak ŁKS - uważa były zawodnik łódzkiej jedenastki, a obecnie środkowy obrońca Pogoni.
26-letni Brazylijczyk już dwukrotnie reprezentował barwy ŁKS-u Łódź. Należał do podstawowych zawodników, ale nie zagrzewał tam miejsca na długo. Od początku pobytu w Polsce piłkarz jest związany z Antonim Ptakiem. ![]() - Tak. Na początku spotkania za dużo było w naszej grze napięcia, ale teraz będzie lepiej. Nie możemy popełniać błędów przy wyprowadzaniu piłki. Kilka podań do pomocników było niedokładnych. Jakie błędy szkoleniowcy wytknęli tobie? - Nic mi nie zarzucali, ale zauważyli, że na początku było nerwowo. To były uwagi skierowane do wszystkich. Dobrze sprawdził się nowy system (1-4-2-3-1)? - Wynik świadczy, że tak. Aluminium nie miało wielu sytuacji bramkowych, więc dobrze się to układało. System będziemy szlifować, ale myślę, że to dobra droga do awansu. Jak oceniasz współpracę z Mariuszem Masternakiem? - Bardzo dobrze. Graliśmy na obozie razem i wiedziałem, że nie będzie problemów z porozumieniem na boisku. Ktoś może miał obawy, że nie dogadamy się z powodu języka, ale ja nie mam żadnych trudności ze zrozumieniem Mariusza, a Mariusz mnie. Kto z Was decyduje, kiedy np. łapać rywali na pozycji spalonej? - Zależy, z której strony jest piłka i gdzie są przeciwnicy. Jeśli jest to moja strona, to ja krzyczę do partnerów, by wyszli do przodu. I na odwrót. Nie ma większego znaczenia, kto krzyknie, ważne, by wszyscy usłyszeli i nie zaspali. Skrajni obrońcy: Grzesiu Matlak i Krzysiu Michalski, też krzyczą. Im lepsza będzie taka współpraca, tym mniejsze zagrożenie dla Bogusia Wyparły. W sobotę czeka Was spotkanie z ŁKS-em. Można się spodziewać, że łodzianie znów zagrają z jednym wysuniętym napastnikiem. Czy Pogoń zagra trójką obrońców? - Decyzja należy do trenerów, ale ja się nie spodziewam zmiany ustawienia. Pewnie wyjdziemy czwórką z tyłu. Na pewno trzeba nieco zmienić ustawienie, bo za żółte kartki nie zagra Michalski. Nie dacie się uśpić defensywnej taktyce ŁKS-u? - Musimy grać konsekwentnie. Z taką determinacją jak w Koninie, gdzie od pierwszej do ostatniej minuty przeważaliśmy. Jeśli oni zagrają jednym napastnikiem, to będziemy mieć przewagę na bokach. Tu będzie nasza przewaga i treningi są trochę ustawione, by wykorzystać Matlaka i zastępcę Michalskiego. Macie obawy, że nie podołacie oczekiwaniom kibiców? - Nie boimy się ŁKS-u. Wynik 1:0 dla nas wystarczy nam. Pewnie, że chcielibyśmy wygrać wysoko i dostarczyć kibicom wielu wrażeń. Najważniejsze będą jednak konsekwencja w grze i trzy punkty. Grałeś w ŁKS-ie. Znasz tych piłkarzy? - Paru kolegów jeszcze tam występuje, wielu znam z pobytu w Piotrkowie. Wspomnienia są miłe, ale na boisku nie będzie sentymentów. Wygramy? - Na 100 procent. Wczoraj rozmawiałem z żoną i doszliśmy do wniosku, że Pogoń wygra 2:0. Rozmawiał Jakub Lisowski. foto: Pogoń On-Line źródło: gazeta.pl ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||