www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
  Gryf
Aktualności
sobota, 27 marca 2004 r., godz: 21:23
Obydwa warianty, które zakładał Bogusław Baniak przed tym meczem, znalazły swoje odzwierciedlenie na boisku a druga połowa pojedynku z Tłokami była dla Portowców prawdziwą „drogą przez mękę”. Mecz obserwowało niewielu widzów, choć jak na warunki gorzyckiego stadionu było nieźle. Swoją obecność zaznaczyli również kibice gości, którzy wraz z zaprzyjaźnionymi kibicami warszawskiej Legii stawili się w liczbie ok. 60.
Początek meczu to znaczna przewaga Pogoni, która już w 3 minucie powinna była objąć prowadzenie. Piłkę z autu wyrzucał Rodrigo w zamieszaniu podbramkowym umknęła gdzieś ona obrońcom Tłoków i do bezpańskiej piłki doszedł Moskalewicz, który będąc nie pilnowany przestrzelił nad poprzeczką. Wśród gospodarzy widać pewien respekt przed liderem II ligowych rozgrywek.
Po blisko 20 minutach meczu niefortunną interwencją popisał się bramkarz Granatowo – Bordowych - Bogusław Wyparło – która o mało nie zakończyła się „wpakowaniem” sobie piłki do bramki. Pogoń kontrolowała grę, nie było widać po zawodnikach zmęczenia wywołanego długą podróżą, z czasem jednak piłkarze z Gorzyc odzyskują pole i coraz pewniej poczynają sobie na boisku. Końcówka pierwszej odsłony tego spotkania to ponownie znaczna przewaga Portowców, którzy przeprowadzają kilka udanych akcji do tego dwa rzuty rożne i rzut wolny wykonywany przez Olgierda Moskalewicza. Tak jak w przypadku ostatniego pojedynku Pogoni z ŁKS piłka zachowuje się jak zaczarowana i wpada do bramki.
II połowa meczu rozpoczęła się od „mocnego uderzenia”. Niespełna 20 sekund po jej rozpoczęciu Artur Bugaj idealnie podał do Bataty, który mimo nieprzepisowych prób zatrzymania go, uwalnia się obrońcy i wychodzi na czystą pozycję. Pojedynek sam na sam Pyskatego z Batatą wygrywa ten drugi i Pogoń obejmuje prowadzenie.
Granatowo – Bordowi mieli jeszcze kilka sytuacji, aby podwyższyć wynik. Zabrakło im jednak dokładności i odrobiny szczęścia. W 58 minucie po centrze Michalskiego w pole karne, Bugaj składał się do przewrotki, ale jego strzał okazał się niecelny. Od tego czasu obrona Pogoni zaczyna popełniać coraz więcej błędów – zwłaszcza Rodrigo, widać wyraźny brak Grzegorza Matlaka, który to spotkanie ogląda z trybun(pauzuje za kartki). Piłkarze Tłoków Gorzyce nie mają już nic do stracenia i w ten sposób spełnia się drugi wariant, który przewidywał szkoleniowiec szczecińskiej jedenastki. Biało – Niebiescy coraz częściej zapędzają się pod bramkę Wyparły i robi się naprawdę bardzo gorąco. W 72 minucie Pogoń przed utratą bramki ratuje tylko i wyłącznie słupek, który stanął na drodze piłki kopniętej przez Solnicę. To właśnie ten zawodnik, który kilka sezonów temu występował pod sztandarem Pogoni sprawiał największe dla niej zagrożenie. Gra staje się coraz bardziej zacięta, brutalna a miejscowi dążą do wyrównania. W końcowych minutach spotkania piłkarze Tłoków domagają się rzutu wolnego, sędzia ma na ten temat jednak odmienne zdanie, chwilę potem Tadeusz Krawiec brutalnie fauluje Michała Łabędzkiego, arbiter słusznie odgwizduje przewinienie, jednak gospodarze nie mogą się z tym pogodzić. Na boisku dochodzi do przepychanki między zawodnikami obydwóch drużyn z ławki rezerwowych na boisko wbiega nawet zazwyczaj spokojny Sergio Batata. Cała sprawa zostaje dość szybko załagodzona i nawet obywa się bez kartek. Chwilę później sędzia odgwizduje koniec pojedynku. Z trybun słychać obraźliwe okrzyki w stronę drużyny gości.
Pogoń wygrała dosyć szczęśliwie, choć w sumie zasłużenie. Była drużyną lepszą, dojrzalszą, bardziej opanowaną, Tłoki mogły pokusić się o remis, ale tego nie zrobiły i trzeci z rzędu mecz przegrywają 0-1. Czy to pociągnie za sobą jakieś zmiany personalne, zapewne dowiemy się już niedługo.
Boisko z przyczyn zdrowotnych musieli opuścić Sergio Batata(wybity ząb) oraz Olgierd Moskalewicz (po zderzeniu z jednym z piłkarzy Tłoków ma rozcięty łuk brwiowy).

     źródło:  sportowefakty.pl/P.Klimka      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności