www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
  Gryf
Aktualności
poniedziałek, 5 kwietnia 2004 r., godz: 09:32
Pogoń Szczecin pokonała na własnym boisku Szczakowiankę w spotkaniu 21. kolejki drugiej ligi. Po meczu piłkarze drużyny z Jaworzna chcieli zlinczować sędziego Janusza Oparcika – tak zaczyna się początek artykuły "Życia Warszawy" o tym co działo się na boisku w czasie i po meczu na Twardowskiego.
Spotkanie Pogoni ze Szczakowianką miało być szlagierem kolejki. Emocji na stadionie w Szczecinie rzeczywiście nie brakowało. Gospodarze, dopingowani przez 19 tys. kibiców, prowadzili do przerwy 2:0, ale w 77. minucie Szczakowianka doprowadziła do wyrównania. Kilkanaście minut wcześniej na boisku doszło do starcia między zawodnikami obu drużyn. Ryszard Czerwiec brutalnie kopnął stojącego bez piłki obrońcę Pogoni Julcimara. Kiedy nerwy opadły sędzia Janusz Oparcik z Radomia zamiast wyrzucić Czerwca z boiska, ukarał go żółtą kartką.
W 83. minucie Mariusz Masternak strzelił dla Pogoni trzeciego gola i na boisku znowu się zagotowało. Piłkarze gości domagali się bowiem od sędziego Oparcika odgwizdania faulu na bramkarzu Andrzeju Bledzewskim. Najaktywniejszy Jacek Wiśniewski odepchnął nawet arbitra, za co został ukarany... żółtą kartką.
- "Trudno się dziwić Jackowi. To była skandaliczna decyzja"stwierdził prezes Szczakowianki Tadeusz Fudała, który sobotnie spotkanie oglądał z trybun szczecińskiego stadionu. – "Arbiter nas okradł. Pilnował, abyśmy w Szczecinie nie wygrali. Uznał trzeciego gola dla Pogoni, mimo że rywale brutalnie faulowali Bledzewskiego".
Do kolejnej kuriozalnej sytuacji doszło w 89. minucie. Trener gości Albin Mikulski postanowił zdjąć z boiska Czerwca, ale zawodnik zamiast udać się w kierunku sędziego technicznego, poszedł do tunelu prowadzącego do szatni. Oparcik początkowo pozwolił gościom na zmianę, ale później zmienił decyzję i ukarał Czerwca czerwoną kartką za samowolne zejście z boiska.
- "To było nieporozumienie" - powiedział Fudała. - "Zanim doszło do zmiany, Dariusz Kozubek sfaulował zawodnika Pogoni. Jednak sędzia wyciągając żółtą kartkę wskazał na Czerwca. Ten mając już wcześniej na swoim koncie jeden kartonik opuścił boisko i udał się do szatni. Nie było w tym nic niezwykłego. Jeżeli arbiter się pomylił, to powinien zawrócić Czerwca, ale on wolał wyrzucić go z boiska, abyśmy już nie wyrównali".
Zdenerwowani piłkarze Szczakowianki po ostatnim gwizdku rzucili się z pięściami na arbitra. Przed linczem uchroniła sędziego interwencja ochroniarzy. - "Żaden z naszych zawodników nie chciał bić sędziego" - stwierdził Fudała. - "Zawodnicy podbiegli do arbitra, aby wyrazić dezaprobatę dla jego sędziowania. W tym zdenerwowaniu na niego nakrzyczeli, ale na pewno go nie popychali. Zachowanie zawodników może było naganne, ale to sędzia sprowokował ich do takiego zachowania. Złożymy skargę do PZPN na niego, ale jak znam życie, Związek wyrzuci go do kosza, chce nas bowiem spuścić do III ligi. To zemsta za to, że nie chcemy uznać kar nałożonych na nas w tzw. aferze barażowej" - zakończył prezes Szczakowianki.

     źródło:  Życie Warszawy      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności