|
![]() ![]()
czwartek, 15 kwietnia 2004 r., godz: 11:33
Piłkarze Pogoni mieli wyjątkowo długą świąteczną przerwę w treningach. Trener Bogusław Baniak, po zwycięstwie w meczu z Polarem, zafundował podopiecznym aż cztery dni wolnego. Po przyjeździe do Szczecina piłkarze musieli jednak stanąć na wadze. - Ostrzegłem piłkarzy, że nie mogą przytyć więcej jak kilogram. Za każdy ponad miarę zapłacą tysiąc złotych - wyjawia trener Baniak.
Większość portowców tak bardzo przejęła się ostrzeżeniem szkoleniowca, że... schudła. Najwięcej, bo prawie kilogram, zrzucili Radosław Biliński i Michał Łabędzki. Mieli jednak ułatwione zadanie, bo chorowali, więc - jak twierdzą - apetyt im nie dopisywał. Kilkadziesiąt gramów zrzucił natomiast Brazylijczyk Julcimar. Nikt się nie wychylił i nie stracił pieniędzy. - W zespole jest duża rywalizacja o miejsce w jedenastce. Każdemu zależy na grze w pierwszym składzie, wszyscy mają świadomość, o co walczą i nikt nie pozwala sobie na lekkomyślne zachowania. Starsi zawodnicy doskonale znają swój organizm, wiedzą na co mogą sobie pozwolić i dlatego od wielu lat zachowują stałą wagę. Jedynie młodszym piłkarzom przytrafiają się wahnięcia - twierdzi Dariusz Dalke, masażysta zespołu. Jednym z niewielu zawodników, który nieznacznie poprawił się na wadze, jest Łukasz Trałka. Akurat w jego przypadku można to jednak uznać za... sukces. Dobry technicznie piłkarz jest bowiem drobnej postury - rywale z reguły nie mają problemów z "przestawieniem" pomocnika Pogoni. źródło: sports.pl/DJ ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||