www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
  Gryf
Aktualności
wtorek, 4 maja 2004 r., godz: 11:36
Pogoń Szczecin pewnie będzie grała w przyszłym sezonie w ekstraklasie, ale II-ligowego występu w Gdyni na pewno nie zaliczy do udanych. Lider tabeli przegrał zasłużenie z Prokomem Arką 0:1. Gola na wagę zwycięstwa dla żółto-niebieskich zdobył w 86 min gry Robert Dymkowski.
Gdynianie zaczęli agresywnie i już w pierwszej min Mariusz Pudysiak strzelił tuż nad poprzeczką. W 8 min znowu groźnie było pod bramką Pogoni, ale najpierw pogubił się w polu karnym gości Arkadiusz Aleksander, a piłka po strzale Rafała Murawskiego trafiła w jednego z obrońców Pogoni i skończyło się tylko na rzucie rożnym.
Z wydarzeń z pierwszych 45 minut trzeba jeszcze wspomnieć groźny strzał głową Łukasza Kowalskiego, po którym piłkę nad poprzeczką przeniósł Bogusław Wyparło. Do przerwy żadnej bramki w meczu Arka - Pogoń nie było. Po wznowieniu gry nad stadionem pojawiły się tumany mgły. Piłkarze mieli kłopoty z wymianą chociażby kilku cennych podań i wydawało się, że wszystkich zadowoli bezbramkowy remis.
Było to jednak, jak się później okazało, złudne odczucie. W 65 min gry Arka mogła prowadzić 1:0. Po dośrodkowaniu Pudysiaka i nieporozumieniu bramkarza Pogoni Bogusława Wyparło ze swoim stoperem, piłkę uderzał głową Arkadiusz Aleksander i kiedy wydawało się, że futbolówka nieuchronnie wyląduje w siatce, to z linii bramkowej wybił ją obrońca Pogoni, Krzysztof Michalski.
Im bliżej było końca meczu, tym Arka częściej atakowała. Może nie były to płynne akcje, może nie były to zbyt odważne ataki, ale gospodarze - w przeciwieństwie do gości - wykazywali chęć wygrania tego meczu. I doczekali się gola na 4 min przed końcowym gwizdkiem. Akcję zapoczątkował Pudysiak, podał do Radosława Bartoszewicza, ten strzelił, piłkę odbił jednak nogami Wyparło, a czyhający tuż przed bramką Robert Dymkowski wykazał strzelecki instynkt i głową posłał piłkę do siatki.
W tym momencie Pogoń jakby obudziła się z letargu. Przeprowadziła dwa groźne ataki, a ostatnią szansę miała już w doliczonym czasie gry, kiedy sędzia podyktował rzut wolny w odległości 22-23 m od bramki gospodarzy. Strzelał Przemysław Kazimierczak i najpierw trafił piłką w mur gdyńskich piłkarzy, a w dobitce zrobił dokładnie to samo. Chwilę później piłkarze Arki i ich kibice mogli unieść ręce w geście zwycięstwa. Lider został pokonany w Gdyni! Arka zdobyła trzy niezwykle cenne punkty.

     źródło:  Dziennik Bałtycki/własne      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności