|
![]() ![]()
czwartek, 20 maja 2004 r., godz: 09:19
Rozmowa z Krzysztofem Michalskim o sobotnim meczu z Cracovią.
Najlepszy prezent to pewnie wygrana w Krakowie? - Zdecydowanie tak. Już żyjemy tym meczem i zrobimy wszystko, by spotkanie zakończyć naszym zwycięstwem. Jedziemy z takim nastawieniem. ![]() - Gdy byłem zawodnikiem Lecha Poznań, wygraliśmy tam z Cracovią w Pucharze Polski. Nawet bramkę strzeliłem. Jestem pełen optymizmu przed sobotnim występem. W ostatnich dwóch meczach zdobyłeś trzy bramki. - Nie ukrywam, że to dla mnie coś bardzo radosnego. W Krakowie będę chciał podtrzymać passę. Ale nie to jest najważniejsze. Przede wszystkim liczy się dla mnie wynik zespołu i nasze zwycięstwo. To zagwarantowałoby nam awans do I ligi. Co muszą zrobić piłkarze Pogoni przed i w trakcie meczu, by pokonać Cracovię? - Musimy wyjść na boisko skoncentrowani i pełni determinacji. W żadnym wypadku nie możemy myśleć tylko o dostępie do własnej bramki i zadowalać się remisem. Takie kunktatorstwo może się źle skończyć. Wyjdziemy na boisko jako lider i zagramy tak, jak powinien grać lider. Obrona Pogoni świetnie spisuje się... pod bramką przeciwników. Skąd taka bramkostrzelność? - Taktyka wymaga, byśmy - ja i Grzesiek Matlak - często włączali się do akcji ofensywnych bokami. Druga sprawa to stałe fragmenty gry: ja i Mariusz Masternak jesteśmy w polu karnym przeciwnika. Piłka nas szuka i dopisuje szczęście. Ale nie tylko my strzelamy. Napastnicy również. Jesteśmy bramkostrzelnym zespołem. O zespole Cracovii mówią, że prezentuje "krakowski styl". Na czym on polega? - Techniczna piłka. To bardzo poukładany zespół. Na pewno będą bardzo dobrze ustawieni. Pewnie będą chcieli jak najdłużej utrzymać się przy piłce. A my musimy się starać bardzo szybko ją odebrać. Nie mamy prawa wykopywać piłkę przed siebie i tylko się bronić. Receptą na bardzo dobry wynik w Krakowie będzie jak najdłuższe i możliwe dobre rozegranie piłki. Jesienią Pogoń pokonała u siebie Cracovię 3:0. Od tamtego czasu oba zespoły zrobiły postępy? - W ostatniej kolejce Cracovia wygrała na wyjeździe z silnym Bełchatowem i nadal liczy się w walce o I ligę. Wzmocnili się zimą. Obie drużyny prezentują porównywalną siłę. Wynik jest otwarty. W Cracovii nie zagra Paweł Drumlak. Dla nas to chyba dobrze? - Krakowski zespół ma wyrównany skład i szeroką kadrę. Wypadnięcie jednego zawodnika nie osłabia ich. Paweł jest bardzo dobry i jest wzmocnieniem Cracovii. Pewnie chciałby coś udowodnić Pogoni i chyba dobrze, że nie będzie miał takiej okazji. Rozmawiacie w szatni o ostatnich występach Cracovii i jej sile, grze, piłkarzach? - Znamy ich. Niektórzy mają tam kolegów, z którymi wcześniej grali w innych klubach. Jesteśmy w stanie ich rozpracować, a dodatkowo będziemy mieć kasetę wideo z ostatniego występu Cracovii w Bełchatowie. To nam pomoże w przygotowaniach. Boisz się najskuteczniejszego zawodnika II ligi Piotra Bani? - Nie. Piotrek to tylko człowiek, ale dopisuje mu szczęście przy bramkach. Mam nadzieję, że w sobotę tego szczęścia mu zabraknie. Rozmawiał Jakub Lisowski. foto: Pogoń On-Line źródło: gazeta.pl ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||