|
![]() ![]()
poniedziałek, 31 maja 2004 r., godz: 11:46
Gdy w Szczecinie występuje reprezentacja Polski, atmosfera na stadionie Pogoni zawsze jest znakomita. Być może dlatego biało-czerwoni nigdy tu jeszcze nie przegrali. Kadra rozegrała w Szczecinie siódmy oficjalny mecz.
Bilans imponuje: pięć zwycięstw, dwa remisy, bramki - 25:2! Doskonała opraw, dominujące biało-czerwone barwy, doping niemal przez okrągłe 90 minut, zabawa na trybunach i ani jednego przekleństwa - tak oto prezentował się stadion przy ul. Twardowskiego podczas spotkania z Grecją. ![]() Choć w kasach zabrakło biletów, w sobotę na trybunach można było dopatrzyć się pustych miejsc. Okazało się, że koniki się przeliczyły... - Panie, wyszedłem na tym meczu jak Zabłocki na mydle - przyznał jeden z nich. - Załatwiłem 20 wejściówek i nie sprzedałem nawet połowy, choć te za 30 złotych puszczam po dwie dychy... Co ciekawe, piłkarze Pogoni otrzymali z klubu po jednym bilecie na mecz. Gdy któryś z portowców chciał na spotkanie przyjść w towarzystwie żony musiał pofatygować się do kasy. Jeszcze przed meczem trener szczecińskiego klubu, Bogusław Baniak, zapowiadał: - Będzie 1:0. Obie drużyny mają solidne obrony, wiele bramek nie padnie... Natomiast po meczu dodał: - Zwycięstwo cieszy, ale dziś wygraliśmy taktyką. Paweł Janas zagrał takim samym ustawieniem jak gra Pogoń, czyli 1-4-2-3-1... W trakcie meczu na trybunach panowała iście rodzinna atmosfera. Nieliczni kibice z Grecji nie musieli obawiać się o bezpieczeństwo. Przed spotkaniem mieli kłopoty z dotarciem do swojego sektora. Przeszkodę stanowili nasi kibice - wielu koniecznie chciało sobie zrobić pamiątkowe zdjęcie z gośćmi z Grecji. Natomiast podczas greckiego hymnu stadion rozbrzmiewał oklaskami, a na wysokiej trybunie fani z plastronów utworzyli wielki napis "Witamy". Wiele wyrazów sympatii odebrali także przedstawiciele PZPN, co nie jest raczej normą na polskich stadionach. - Dzień dobry panie Michale! - takie i podobne w tonie pozdrowienia, skierowane w stronę Michała Listkiewicza słychać było wielokrotnie. Z największymi wyrazami szacunku kibice odnosili się jednak do Kazimierza Górskiego. Po zdobytej bramce na stadionie zapanowała euforia. Ale i przed golem kibice bawili się doskonale. Meksykańska fala co rusz okrążała cały stadion. Podczas ataków gości kibice skandowali "Jesteśmy z wami!". A gdy boisko z rozciętą głową opuszczał Arkadiusz Głowacki żegnały go gromkie brawa. Podobnych wyrazów sympatii w stronę kadrowiczów było mnóstwo. - Jestem pod wrażeniem tutejszej publiczności. Mam nadzieję, że na tym stadionie szybko wybudowana zostanie nowoczesna trybuna zamykająca łuk. Wówczas w Szczecinie na pewno rozgrywane będą nie tylko mecze towarzyskie - powiedział po spotkaniu Michał Listkiewicz. - Cieszę się też, że udało nam się przerwać tegoroczną serię spotkań bez zwycięstwa. To był dla nas bardzo trudny mecz choćby z tego względu, że obie drużyny są na innym etapie przygotowań. Grecy lada chwila powinni osiągnąć szczytową formę. Natomiast Henryk Wawrowski, były reprezentant kraju, srebrny medalista olimpijski, pierwszy Polak grający w lidze greckiej - w Iraklisie Saloniki w latach 1979-81 - dodał: - To był typowy towarzyski mecz, bez specjalnego zaangażowania z obu stron. Poziom meczu nie mógł specjalnie zachwycić. Byliśmy bardziej wybiegani, ale Grecy przewyższali nas umiejętnościami piłkarskimi. Najważniejsze jednak, że wygraliśmy, a stadion Pogoni pozostał szczęśliwy dla reprezentacji. foto: Pogoń On-Line źródło: Przegląd Sportowy/własne ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||