|
![]() ![]()
czwartek, 3 czerwca 2004 r., godz: 11:03
Pogoń Szczecin zapewniła sobie w Bielsku awans do ekstraklasy, decydującą o zwycięstwie bramkę "Portowcy" zdobyli w doliczonym czasie gry.
Podbeskidzie cały czas jest zagrożone grą w barażach o utrzymanie w drugiej lidze. Bielszczanie cieszyli się już z jednego punktu, gdy Tomasz Parzy strzałem z woleja zapewnił swojej drużynie upragnione trzy punkty. - To najważniejszy gol w moim życiu. Pracowaliśmy na ten sukces cały sezon - krzyczał szczęśliwy strzelec. Zawodnicy Pogoni opuszczali boisko mokrzy od szampana. - Drugi raz awansuję do ekstraklasy. To niesamowite uczucie, brak mi słów - mówił Grzegorz Matlak, pomocnik zespołu ze Szczecina. To właśnie po bramce Matlaka z rzutu karnego Pogoń po raz pierwszy objęła prowadzenie we wczorajszym meczu. Zdaniem Krzysztofa Pawlaka, trenera Podbeskidzia, sytuacja, która poprzedziła rzut karny, była mocno kontrowersyjna. - To jest parodia, co wyczyniał sędzia. Nie było żadnego faulu (Klaczki na Bugaju), a bramka ustawiła mecz - denerwował się szkoleniowiec. Zespół gości, mimo że w ataku miał tylko Artura Bugaja, szybko zepchnął Podbeskidzie do obrony. Po stracie bramki bielszczanie ruszyli do ataku. Przestali cofać nogi, a efekt był taki, że w pięć minut sędzia pokazał trzy żółte kartki, a Łukasz Błasiak o mało co nie pobił się z Bugajem. Kolejne okazje na podwyższenie rezultatu zmarnowali jednak goście. Najlepszą Moskalewicz, który przegrał pojedynek sam na sam z Matuszkiem, w słupek trafił też Adrian Napierała. Mimo że gospodarze grali przeciętnie, doprowadzili do wyrównania. Wszystko dzięki Piotrowi Czakowi. Skrzydłowy Podbeskidzia przymierzył z rzutu wolnego i piłka ugrzęzła w siatce Pogoni tuż pod poprzeczką. - Gdy wpadł gol dla Podbeskidzia, nogi się pode mną ugięły. Awans znowu się oddalił, a przed nami jeszcze dwa ciężkie mecze... - mówił Matlak. Potem przyszła jednak ostatnia minuta. Po bramce Parzego ławka rezerwowych Pogoni eksplodowała okrzykiem radości. Trener Baniak wbiegł na murawę, a po chwili za karę sędzia odesłał go na trybuny. - Radość jak wulkan wrzuciła mnie na murawę. Decyzja sędziego jest dla mnie niezrozumiała. To już się cieszyć nie można?! - irytował się trener. Składy Podbeskidzie: Matuszek - Cienciała, Piekarski (32. Koman), Bujok - Czak, Agafon, Szyło (81. Woźniak), Klaczka, Stalmach (65. Żukowski) - Rączka, Błasiak Pogoń Szczecin: Wyparło - Michalski, Masternak, Julcimar, Matlak - Andruszczak (46. Parzy), Biliński, Trałka (60. Napierała), Moskalewicz, Kaźmierczak - Bugaj (80. Magdoń) Sędziował: Mariusz Górski (Łódź), Widzów: 2500 źródło: gazeta.pl/własne ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||