Nie będzie Śnieżnej Górki w Podjuchach

Antoni Ptak nie wybuduje kompleksu sportowo-handlowego przy autostradzie w Podjuchach.
Właściciel Pogoni ma nadzieję, że uda się to zrobić na terenach przy stadionie.
Koncepcję Śnieżnej Górki Antoni Ptak zaprezentował w listopadzie ub.r. W Podjuchach, po prawej stronie autostrady, jadąc od Kołbaskowa w kierunku Gdańska, na 50 ha miały powstać hale targowe, boiska treningowe, mały stadion piłkarski i trasy narciarskie. Biznesmen twierdził, że chęć uczestnictwa w tym przedsięwzięciu wyraziło już ok. 200 firm. Pracę w kompleksie handlowo-sportowym miało dostać nawet 10 tys. osób.
- Jednak Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie wyraziła zgody na lokalizację zjazdu z autostrady w rejonie Śnieżnej Górki - poinformował wczoraj Ptak. - Dlatego poinformowałem miasto o odstąpieniu od inwestycji na tym terenie. Teraz oczekuję propozycji innych gruntów pod inwestycje. Zasugerowałem tereny w pobliżu stadionu.
Ptaka nie zraża fakt, że poprzedni właściciele klubu: Sabri Bekdas i Les Gondor, bezskutecznie zabiegali o te tereny. Sprawa ma epilog w sądzie: Gondor domaga się od miasta 30 mln zł odszkodowania, uważając, że grunt mu się należał w zamian za utrzymywanie klubu.
- Na razie jeszcze nie ma co mówić o warunkach - przyznaje Antoni Ptak. - Dla mnie logiczne jest, że obiekty zarabiające na klub oraz siedziba Pogoni powinny mieścić się w bezpośrednim sąsiedztwie stadionu.
Antoni Ptak zapewnia, że chciałby zbudować tam kompleks sportowo-rekreacyjno-komercyjny. Niestety ze względu na inne warunki terenowe - pozbawiony funkcji narciarskiej. Poprzedni właściciele nie mogli się porozumieć z miastem w sprawie przebudowy dróg wokół stadionu przy ul. Twardowskiego.
- Moi ludzie ustalają te sprawy i mam nadzieję, że wypracują coś wspólnie z miastem - uważa Ptak. - Wstępna koncepcja jest gotowa. Teraz ją dopracowujemy i sądzę, że w ciągu kilku dni przedstawimy radnym.

Komentarze