www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
  Gryf
Aktualności
poniedziałek, 9 sierpnia 2004 r., godz: 17:15
Sportowym wydarzeniem tygodnia jest olimpiada, ale kibice piłkarscy będą emocjonować się meczem Wisły Kraków z Realem. Ataki megagwiazd światowego futbolu będzie powstrzymywać szczeciński bramkarz Radosław Majdan, który przez wiele sezonów bronił barw portowej jedenastki. 
Pewnie zażywasz jakieś kropelki na uspokojenie przed meczem z Realem? 
-  Nie. Nigdy nie zażywałem żadnych kropelek uspokajających, ani innych ziółek. I nie zamierzam tego robić. Trzeba spokojnie podejść do spotkania i nie myśleć o nim zbyt dużo.
Nie powiesz, że nie masz przedmeczowej gorączki?
- Nie mam żadnej gorączki. Być może we wtorek zacznę już myśleć o meczu, analizować grę przeciwnika. Ale teraz jestem spokojny. Klasa rywala mnie i kolegów tylko mobilizuje. Chcemy zaprezentować dobrą grę. Cały czas sobie powtarzamy, że w Realu grają tacy sami ludzie jak my i stać nas na niespodziankę.
Nie boisz się?
- Nie. Bać się mogę wojny. A to jest mecz. Gramy po jedenastu i każdy ma takie same szanse. Tyle, że tam grają zdecydowanie lepsi piłkarze. O Wiśle się mówi, że sprowadza do swojego zespołu gwiazdy. No to w środę zagramy przed gwiazdami światowego formatu. Zobaczymy, jak wypadniemy. Najgorzej byłoby jednak przegrać już przed meczem.
To dla Ciebie najważniejszy mecz w karierze?
- Na pewno jest to najsilniejszy przeciwnik z jakim grałem, ale czy najważniejszy? Równie ważnym był dla mnie debiut w polskiej reprezentacji. Wtedy przyszło mi grać przeciwko reprezentacji Hiszpanii z np. Raulem w składzie. Nie zapomnę również występu przeciwko Amerykanom w mistrzostwach świata.
Czy trener Henryk Kasperczak narzucił ostry rygor przed meczem, czegoś zabronił?
- Niczego. We wtorek po treningu rozpoczniemy minizgrupowanie, by się wyciszyć, porozmawiać między sobą, skoncentrować. Będziemy już żyć meczem.
Po ewentualnym zwycięstwie ściągniesz koszulkę i będziesz demonstrować herb Pogoni, który masz wytatuowany na piersi?
- Środowe zwycięstwo może jeszcze nie przesądzić sprawy, więc pewnie nie będzie spontanicznej radości. Co innego po rewanżu. Jeśli awansujemy, to chyba nie zapanuję nad sobą i może pozbędę się stroju.
Rozmawiał Jakub Lisowski.

     źródło:  gazeta.pl      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności