Antoni Ptak pomoże Widzewowi Łódź

W dniu wczorajszym pisaliśmy o tym jak łódzkie gazety rozpisują się na temat ewentualnych transferów zawodników Pogoni do łódzkiego Widzewa.
Jak czytamy dziś w  łódzkiej Gazecie Wyborczej najbliżej podpisania umowy z Widzewem jest Michał Probierz (wywiad z piłkarzem w naszym serwisie).
Potwierdza to sam piłkarz, a także właściciel Pogoni Antoni Ptak. Niewykluczone, że do Widzewa może po raz drugi wrócić Maciej Terlecki. Szefom łódzkiego drugoligowca najbardziej zależy jednak na napastnikach, dlatego naciskają na sprowadzenie Artura Bugaja.
Oto co powiedział dziennikarzowi Antoni Ptak o pomocy dla Widzewa.
Czy to prawda, że chce Pan pomóc Widzewowi i oddać do Łodzi kilku piłkarzy? 
- To prawda. Niedawno dzwonił do mnie pan Zbigniew Boniek i pytał o zawodników. Zgodziłem się na współpracę.
Będę więc pytał po kolei. Czy chodzi o Artura Bugaja?
- To pierwsze nazwisko, jakie się pojawiło. Wiem, że Widzew potrzebuje napastnika. W tym tygodniu ma do nas dołączyć nowy napastnik z Brazylii. Wtedy Bugaj będzie mógł bez przeszkód przejść do Widzewa.
Michał Probierz i Maciej Terlecki.
- Na 100 proc. do Łodzi przeniesie się jeden z nich, ale na pewno nie obaj. Oni grają właściwie na tej samej pozycji, więc jeden jest nam potrzebny. Nie wiem jednak, który z nich odejdzie do Widzewa. Szczerze mówiąc, to dla mnie nie ma to znaczenia. Decyzję podejmie trener.
Michał Łabędzki.
- Być może przejdzie do Łodzi, ale z tego co wiem, to on trochę boi się tamtejszych kibiców. Zresztą w Szczecinie jest bardzo lubiany. Chyba raczej z nami zostanie.
Waldemar Grzanka.
- Rozmawiamy z dwoma bramkarzami. Jeden z nich pewnie znajdzie się w Pogoni. Wtedy Grzanka może odejść do Widzewa.
Paweł Magdoń.
- Na razie to nieaktualne, bo ze składu za czerwoną kartkę wypadł nam Julcimar. Temat nie jest jednak zamknięty.
Może ktoś jeszcze?
- Być może, ale nie rozmawialiśmy jeszcze na ten temat z Widzewem.
Ci piłkarze mieliby zostać do Widzewa wypożyczeni czy łódzki klub musi ich wykupić?
- Jestem gotowy na wszystkie układy. Mam z tymi zawodnikami długoletnie kontrakty, ale do Widzewa mogą przejść za darmo. Jeśli Widzew chce, to ci zawodnicy dostaną swoje karty do ręki.
Dlaczego chce Pan pomóc Widzewowi?
- Nigdy nie ukrywałem, że mam do tego klubu sentyment. Wiele lat spędziłem w Łodzi. Szkoda, że Widzew jest w takiej sytuacji.
Rozmawiał Bartłomiej Derdzikowski.

Komentarze