Portowcy ostro trenują

Piłkarze Pogoni Szczecin ostro trenują przed arcyważnym meczem z Lechem Poznań. Zespół prowadzi już tylko trener Bogusław Baniak. Odszedł Michał Probierz, a trójka Brazylijczyków nie zagra z powodu kontuzji i kartek.
Po rezygnacji z Pavla Malury trener Baniak jest w swoim żywiole. Na treningach mobilizuje swoich piłkarzy przed spotkaniem z Lechem.
- Muszę szybko wziąć w garść chłopaków. Po dwóch porażkach zespół trochę się rozlazł, ale do meczu z Kolejorzem wszystko powinno być w jak najlepszym porządku. Nie mamy wyboru, w piątek musimy zrehabilitować się przed 20-tysięczną szczecińską publicznością - zapewnia Baniak.
Portowcy, u których w meczach z Legią i Górnikiem widoczne były braki kondycyjne, przez cały miniony tydzień intensywnie trenowali. - Przerwę na występ reprezentacji musimy wykorzystać do nadrobienia wszystkich zaległości - tłumaczy szkoleniowiec.
- Trener Baniak kilka razy dał nam szkołę - przyznaje Grzegorz Matlak.
- Najważniejsze, że w zespole wróciła dawna atmosfera. Wszyscy odzyskali zapał do pracy, nikt nie narzeka, że dostaje mocno w kość. Zdajemy sobie sprawę, że tylko zwycięstwem z Lechem możemy zmazać plamę z Zabrza, gdzie przegraliśmy z Górnikiem aż 0:4. Jesteśmy dobrej myśli, bo gorzej już przecież być nie może - dodał doświadczony obrońca Pogoni.
Działacze Pogoni również uderzyli się w pierś i przyznali do błędów jakim było zatrudnienie Malury i transfer Michała Probierza.
- Nie każdy transfer się udaje. Dobrze się stało, że Widzew chciał Probierza i problem się rozwiązał - mówi właściciel klubu, Antoni Ptak. - Historia z tym piłkarzem jest dla nas dobrą nauczką. Pozyskanie rutynowanych graczy nie zawsze jest opłacalne. Informacje prasowe jakoby w Pogoni mieli znaleźć się tacy zawodnicy jak Grzegorz Mielcarski, Igor Sypniewski czy Piotr Świerczewski można włożyć między bajki - zapewnił Ptak.
Pogoń w spotkaniu z Lechem wystąpi bez trzech Brazylijczyków występujących dotychczas w podstawowym składzie. We wtorek operację kolana przejdzie Sergio Batata. Pomocnika Pogoni czekają co najmniej trzy tygodnie przerwy w treningach. Na równie długą nieobecność zanosi się w przypadku Mauro, który ma zbitą miednicę. Z Lechem nie zagra też Julcimar, który pauzować będzie za czerwoną kartkę, którą ukarany został w spotkaniu z Górnikiem.

Komentarze