Wypowiedzi Portowców po wygranej z Lechem

Claudio Milar, napastnik Pogoni Szczecin: Jestem szczęśliwy, że spotkanie tak się potoczyło. Gdy wchodziłem na boisko, chciałem pomóc osłabionej drużynie i zrobić wszystko, abyśmy nie przegrali. Rozpierała mnie energia. Moją bramkę chciałbym zadedykować Dawidowi Ptakowi, który zaufał mi, oraz kibicom, którzy mnie tak fenomenalnie przyjęli.
Ostatnich dni na pewno nie zapomnę, to były dni warte przeżycia - przylot do Polski, trening, problemy ze zgłoszeniem mnie do rozgrywek, ale w końcu gol i asysta w ważnym momencie meczu.
Może Brazylijczycy nie widzą partnerów, aby im dograć, gdy są na lepszej pozycji. Ja na szczęście jestem Urugwajczykiem (o asyście do Tomasza Parzego).
Grzegorz Matlak, obrońca Pogoni Szczecin: Rzut karny i czerwona kartka, chyba jednak słusznie przyznana, zmobilizowały nas do konsekwentnej gry w drugiej połowie, tak jak szkoleniowcy nakreślili nam to w przerwie w szatni. Jesteśmy bardzo szczęśliwi z tej wygranej, udowodniliśmy, że tworzymy zespół. W następnych spotkaniach może być tylko lepiej. Dopisało nam szczęście, choć lepiej spotkanie kończyć w jedenastu. Postawiliśmy wszystko na jedną kartę, ale bez żadnego wariactwa. Bardzo cieszę się ze strzelonej bramki, choć nie chciałem nic udowadniać Lechowi. Spędziłem tam wiele wspaniałych chwil. Na co mnie stać, wszyscy w Poznaniu wiedzą. Teraz gram dla Pogoni - zresztą jestem jej wychowankiem.
Paweł Magdoń, obrońca Pogoni Szczecin: Po czerwonej kartce przekornie koledzy zaczęli grać o wiele lepiej. Myślę, że byliśmy zespołem dużo lepszym i bardziej zdeterminowanym. Gdy oglądałem drugą połowę w telewizji i widziałem tę walkę i determinację drużyny, to aż łzy miałem w oczach, tak bardzo chciałem wrócić na boisko. Ale kiedy pomyślę o końcowym wyniku, dochodzę do wniosku, że czerwona kartka była bardzo dobrym posunięciem pana sędziego. (śmiech) Ta wygrana to moment przełomowy. Zdobywanie punktów powinno być już łatwiejsze. To był mój pierwszy występ w pierwszoligowej Pogoni, szkoda więc, że nie będę mógł zagrać w Grodzisku i u siebie z Wisłą Kraków.

Komentarze