W piątek mecz z Groclinem Grodzisk Wlkp.

Po pierwsze: Portowcy na pewno zagrają z Groclinem. Po drugie: w drużynie nie ma kontuzji, a po pauzie za kartki wraca do gry Julcimar. Po trzecie: rywal nie jest na tyle mocny, by drużyna nie mogła przywieźć punktu (-ów)
Kibice Pogoni nie muszą już się denerwować i zastanawiać, czy szczecińska jedenastka wybiegnie na murawę w Grodzisku. W piątek Pogoń na pewno zagra i już jest organizowany wyjazd fanów do Wielkopolski, aby pomogli dopingiem w walce o ligowe punkty.
Bilety na ten mecz będą sprzedawane od środy, od godz. 13, w siedzibie klubu. Wejściówki będą mogły kupić tylko osoby posiadające kartę wyjazdową (tzw. czip). Kibice bez czipu mogą zostać niewpuszczeni na stadion. Takie zasady zaczynają obowiązywać od tej kolejki, więc możliwe, że organizatorzy nie będą zbyt rygorystyczni.
- Wyjazd grupy niezorganizowanej zaplanowany jest na piątek, na godz. 15 spod stacji DUO w Płoni - informuje Marek Pawlak, wiceprezes Pogoni. - Czipy zaczynają obowiązywać od tego meczu. Nie wiem, jak to wpłynie na frekwencję szczecińskich kibiców. Wszystkim jednak zależy, by było ich w Grodzisku jak najwięcej.
Piłkarze Pogoni dziś wieczorem trenowali. Atmosfera po wygranej z Lechem jest o niebo lepsza od ubiegłotygodniowej.
- Pomimo zawirowań na górze, o których nie chcę mówić, w dobrych nastrojach udamy się do Grodziska. Atmosfera zdecydowanie się poprawiła - mówi Łukasz Trałka, pomocnik Pogoni.
Co ciekawe trener Bogusław Baniak nie ma przed tym meczem większych problemów. Wiadomo, że za czerwoną kartkę będzie pauzować Paweł Magdoń, ale zastąpi go Julcimar, który odcierpiał identyczną karę. Pozostali gracze nie narzekają na urazy. Wszystkim zależy na wyjściu w pierwszym składzie. Ten chyba już jest ustalony, znak zapytania stoi jedynie przy nazwisku Claudia Milara. Czy Urugwajczyk zagra w pierwszym składzie, czy rozpocznie spotkanie na rezerwie? Jeśli wyjdzie od pierwszej minuty, to rolę ofensywnego środkowego pomocnika będzie pełnił kapitan Olgierd Moskalewicz. To by oznaczało, że na ławkę rezerwowych wróci Trałka, który trochę nieoczekiwanie zagrał z Lechem.
- Byłem zadowolony, że trener postawił na mnie. Nogi mi się jednak nie ugięły, a jak wyszedłem na murawę, to zapomniałem o tremie - przyznaje młody zawodnik. - Teraz walczę o skład. Rywali mam jednak bardzo dobrych.

Komentarze