Antoni Ptak: Niczego nie chce dla siebie

Prezydent Jurczyk poprosił Pogoń o przedstawienie planów inwestycyjnych spółki. Zadowolony Ptak zapowiada szybki powrót do Szczecina.
Prezydent Jurczyk zaapelował do zarządu klubu, by przedstawił propozycje planów inwestycyjnych MKS Pogoń SSA. To reakcja na informację o zaprzestaniu finansowania klubu przez Pana. 
- Cieszę się, że wreszcie coś zaczęło się dziać w sprawie Pogoni. Do tej pory było tak, że to głównie ja interesowałem się klubem. Jeśli ruszą jakiekolwiek inwestycje, będzie to z pożytkiem dla Pogoni i miasta, ale nie dla mnie. Ptak niczego nie chce dla siebie, Ptak ma, i to dużo, i jeszcze dużo jest gotowy włożyć w Pogoń, byle miało to sens na przyszłość.
Zgodnie z deklaracją w ciągu tygodnia prezydent ma zająć stanowisko wobec propozycji inwestycyjnych klubu. Czy przyjedzie Pan do Szczecina, jeśli prezydent zaproponuje spotkanie?
- Oczywiście, że przyjadę jak najszybciej, choć mam świadomość, że jeśli nawet zaczną się jakieś inwestycje, nie przyniosą efektów od razu. Być może dopiero za kilka lat i przez ten czas jestem w stanie współfinansować klub.
Zarząd w liście do mediów sugeruje, że miasto powinno wydzierżawić spółce tereny wokół stadionu. Czy one jeszcze Pana interesują?
- Spółka ma możliwości, by tam zainwestować. Przekażę pieniądze na te inwestycje. Zaprosiłbym też innych biznesmenów, by wspólnie zbudować coś, co będzie gospodarczą podstawą do funkcjonowania drużyny piłkarskiej na wysokim poziomie. Jeśli zauważę, że w mieście jest ochota budowania tego klubu, będę to wspierał. Pogoń ma wiele tysięcy kibiców - warto dla nich zbudować wielką Pogoń.
Antoni Ptak w sobotę wyjechał ze Szczecina i zapowiedział, że od 15 września przestaje finansować MKS Pogoń SSA. Jak twierdzi, dokładał do Pogoni 600 tys. zł miesięcznie przy wydatkach klubu, które wynoszą ok. 1 mln zł miesięcznie.

Komentarze