www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
  Gryf
Aktualności
czwartek, 16 września 2004 r., godz: 10:32
Przed meczem z Polonią Bogusław Baniak może spać spokojniej, niż przed pojedynkiem z Wisłą. Po przerwie - spowodowanej przymusową pauzą za czerwoną kartkę - wraca Paweł Magdoń.
Po porażce 0:5 z Wisła każdy w drużynie marzy o zaniku pamięci.
- Koledzy, którzy grali, podobnie jak ja - chcą zapomnieć o meczu z Wisłą - mówi Paweł Magdoń, obrońca Pogoni. - Życie toczy się dalej i trzeba myśleć o rehabilitacji.
Fot.: Pogoń On-Line, Paweł MagdońMagdoń długo czekał na szanse pokazania się szczecińskim kibicom od pierwszej minuty w meczu ligowym. Trener Bogusław Baniak dał mu możliwość dopiero w meczu z GKS-em Bełchatów, jednym z ostatnich w drugiej lidze. W okresie przygotowawczym Magdoń rywalizował o miejsce w składzie z Mariuszem Masternakiem.
Wybór Pavla Malury padł na "Mastera" z racji jego większego doświadczenia i ogrania w lidze. Dla Magdonia mimo to szybko nadszedł dzień próby w ekstraklasie. Po czerwonej kartce Brazylijczyka Julcimara musiał go zastąpić w pojedynku z Lechem Poznań. Mecz okazał się feralny dla zawodnika Portowców. Tuż przed końce pierwszej połowy zbyt ostro zaatakował nogi jednego z lechitów i otrzymał czerwona kartkę.
- Trochę się zapomniałem - mówił wtedy. - Atakowałem piłkę, nie trafiłem. Przykro mi, że osłabiłem zespół.
Na szczęście Pogoń wygrała 3:1, a do Magdonia nikt specjalnych pretensji nie miał. Sprawa się skomplikował, gdy czerwoną kartkę w kolejnym meczu ujrzał Masternak. Z dnia na dzień szkoleniowiec Pogoni został bez stopera.
Dzisiaj, na dwa dni przed meczem z Polonią w Warszawie występ Pawła Magdonia wydaje się wielce prawdopodobny. Mauro jako stoper nie czuł się najlepiej, a Masternak nadal "odsiaduje" karę za pyskówki w meczu z Groclinem.
- Jest dla mnie kolejna szansa, którą tym razem muszę wykorzystać - mówi piłkarz.
- Jeżeli trener Baniak wpisze mnie do składu, to będę chciał udowodnić, że to miejsce należy mi się na dłużej.
Napastników Polonii się nie boi.
- Żurawski, czy Frankowski to zawodnicy, których można się obawiać. Poza nimi nie ma w ekstraklasie jakiś nieprzeciętnych łowców bramek - mówi Magdoń. - W Polonii nie zagra chyba Olszar, bo otrzymał w Płocku czerwoną kartkę. Są Kosmalski i Gołaszewski., ale można sobie z nimi poradzić. Zdaniem piłkarza Polonia to solidny zespół.
- Jednak bez przesady. Pogoń nie jest gorsza
- zaznacza.
- Jeżeli zagram, to w środku obrony razem z Julcimarem. To moje miejsce - kończy Magdoń, który jest najwyższym piłkarzem Pogoni.
Mierzy sobie 197 centymetrów. Ma 25 lat, a karierę zaczynał w Iglopolu Dębica. Potem - zanim trafił do Pogoni - bronił jeszcze barw Piotrcovii i ŁKS-u Łódź.

foto:  Pogoń On-Line, Paweł Magdoń      źródło:  Głos Szczeciński      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności