Remis sprawiedliwy!

Wielkie brawa należą się piłkarzom Pogoni za podjęcie walki o korzystny wynik - czytamy w Gazecie Wyborczej.
Nawet fatalny początek nie zniechęcił ich do pracy. Pogoń ambitną grą zasłużyła na jeden punkt. - Trzy bramki na wyjeździe i tylko punkt. Ale dobre i to - dodał Pilarz.
Ważny był gol Przemysława Kaźmierczaka, który bombą z kilkunastu metrów w okienko ostudził zapędy Czarnych Koszul. Polonia na dłuższy moment straciła swój rytm, a Pogoń uporządkowała własną grę. "Kazek" był najlepszym zawodnikiem naszego zespołu. Dobrze potrafił się zastawić, dobrze wychodził z kontratakami, walczył w środku boiska. Pozostali piłkarze też dołożyli cegiełkę do remisu, nawet mało widoczny w ataku, za to czujny w defensywie Olgierd Moskalewicz.
Po raz kolejny gratulacje zbierał prawy pomocnik Tomasz Parzy. Już w pierwszej akcji po stracie trzeciej bramki przy rzucie wolnym wyskoczył wysoko w powietrze i trącił piłkę głową. Ta wpadła tuż przy słupku do siatki. Nie pierwszy raz "Parzol" zdobywa superważne bramki: jego gol w Bielsku-Białej przyklepał awans portowców do ekstraklasy, on strzelił drugiego gola Lechowi Poznań.
Pogoń zremisowała swój pierwszy wyjazdowy mecz w sezonie. Przed nią seria spotkań z zespołami do ogrania. Polonia też takim była, ale nie chcąc narazić się na stratę gola, w końcówce szczecinianie nie podjęli odważnej próby zaatakowania bramki Jacka Banaszyńskiego.
Remis jest dobrym wynikiem. Sprawiedliwym. Jest również drugim punktowym (wcześniej wygrana z Lechem) meczem, w którym Pogoń gra czwórką obrońców i pomocników ustawionych w linii. Baniaka do odejścia od systemu 4-2-3-1 zmuszają kontuzje i kartki podopiecznych, ale ...oby częściej takich zmartwień, bowiem gra portowców jest zdecydowanie bardziej atrakcyjna i skuteczniejsza.
Za tydzień mecz ze GKS Katowice. - Spacerek to nie będzie, ale zwycięstwo musi być nasze - mówi Julcimar.

Komentarze