Czy Olgierd Moskalewicz usiądzie na ławce rezerwowych?

Co dalej z kapitanem Pogoni? Czy czeka go mordercza walka o miejsce w składzie?
Olgierd Moskalewicz jest kapitanem Pogoni. Najbardziej utytułowanym i doświadczonym z piłkarzy. Tymczasem wkrótce może usiąść na ławce rezerwowych. Dlaczego?
- Ciężko znaleźć dla niego miejsce na boisku - mówi Bogusław Baniak, szkoleniowiec Pogoni. - Na pozycji lewego pomocnika nie czuje się zbyt dobrze. Także środek nie jest dla niego najlepszym miejscem.
Zdaniem szkoleniowca problemy z ustawieniem Moskalewicza „w systemie” mogą skończyć się posadzeniem go na ławce rezerwowych.
- Wkrótce do składu wrócą Batata i Rafał Grzelak. Wówczas ciężko będzie znaleźć dla niego miejsce - mówił na konferencji prasowej po meczu z GKS trener Portowców. - Trudno mi o tym mówić, ale pytanie „co dalej z Moskalewiczem” może się wkrótce stać bardzo aktualne.
Nieco w cieniu ostatnich wydarzeń w Pogoni, dokonała się zmiana systemy gry. Z osławionego włoskiego diamentu 1-4-2-3-1 Baniak postanowił - podobno za sugestią Henryka Kasperczaka - zmienić ustawienie na 1-4-4-2.
Stąd do składu wrócił Artur Bugaj, który w ataku znakomicie uzupełnia Claudio Milara. W konsekwencji tego posunięcia, liczba miejsc w linii pomocy skurczyła się z pęciu do cztertech. Dwa są zarezerwowane dla Przemysława Kaźmierczaka i człowieka od "czarnej roboty" - Michała Łabędzkiego. Pozostałe dwa obsadzali dotychczas właśnie Moskalewicz oraz - na zmianę Tomasz Parzy i Maciej Terlecki.
Pytanie co będzie jak wróci Grzelak i Batata, może niebawem stać się zmorą Baniaka. 
- Przyznaje, że mam poważny problem, co zrobić. Myślę, że Moskalewicza czeka walka o miejsce w ataku z Arturem Bugajem i Claudio Milarem. Ewentuanie ustawię go jako pół - lewego pomocnika - stwierdził szkoleniowiec. 

Komentarze