|
![]() ![]()
czwartek, 30 września 2004 r., godz: 18:37
Nafciarze i Portowcy przed tygodniem zdobyli komplet punktów. Pogoni jednak nie udało się jeszcze przywieźć trzech punktów z wyjazdu.
- Czas się przełamać - mówi Bogusław Baniak, trener Pogoni. ![]() - W końcu machina zaczęła działać. Przecież prezes Wisły Krzysztof Dmoszyński mówił o zespole, który ma wywalczyć miejsce w pucharach i przeciwstawić się Legii oraz Wiśle - zauważa Baniak. Szczeciński zespół do Płocka wyjedzie jutro w południe autokarem. Nie wsiądą do niego na pewno kontuzjowani Grzegorz Matlak, Brazylijczycy Sergio Batata i Mauro, oraz prawdopodobnie Krzysztof Pilarz, któremu dokucza naciągnięte wiązadło kolana. - Dopiero po piątkowym treningu lekarze zdecydują, czy jest szansa na występ Krzyśka. Obsada bramki mnie jednak nie martwi, bo zmiennik - Waldemar Grzanka - nieźle zagrał z GKS-em - tłumaczy szkoleniowiec Pogoni. Za Wisłą przemawia atut własnego boiska, doping kibiców i doświadczenie zawodników. Filarami drugiej linii są m.in. Dariusz Romuzga i Dariusz Gęsior (grał w Pogoni przed trzema laty). - Obaj potrafią kierować zespołem - uważa Baniak. - Nie zapominam również o parze chyba najszybszych napastników w polskiej lidze: Ireneuszu Jeleniu i Wahanie Geworgianie. Czy Pogoń w końcu przełamie się i wygra na wyjeździe? - Nie składam żadnych deklaracji, bo nie chciałbym wyjść później na jelenia - śmieje się trener. - Mam jednak nadzieję, że Jeleń bramek w sobotę strzelać nie będzie. foto: Pogoń On-Line; Pojedynek Pogoni z Wisłą w Szczecinie źródło: gazeta.pl ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||