www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
  Gryf
Aktualności
czwartek, 7 października 2004 r., godz: 23:58
Czy brak dziennikarzy w czasie ogłaszania fatalnego dla Szczecina wyroku sądu polubownego w sprawie Les Gondor kontra miasto uratuje samorząd przed wypłaceniem rekordowej kwoty?
Kończy się postępowanie przed sądem gospodarczym spowodowane skargą Szczecina na wyrok sądu polubownego z lipca 2003 r. przyznający 30-milionowe odszkodowanie Les GondorLesowi Gondorowi (właścicielowi firmy Mat Trade, do której należy większość udziałów w praktycznie upadłej dziś SSA Pogoń). Na wczorajszej rozprawie sędzia Roman Krzyżanek zapowiedział, że wyrok zapadnie prawdopodobnie 4 listopada. To oznacza, że sędzia raczej nie uwzględni wniosków dowodowych i nie przesłucha świadków, których powołało miasto. Szczecinowi to nie na rękę. Jeśli wyrok zapadnie w tym roku, ewentualną apelację rozpatrzy sąd w Poznaniu. Gdyby zapadł np. 2 stycznia - odwołanie trafi do nowego Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, który może być bardziej przychylny lokalnemu samorządowi.
Podczas wczorajszego posiedzenia prawnicy stron spierali się m.in. o to, czy podstawą uchylenia wyroku wydanego przez sąd polubowny może być jego ogłoszenie bez udziału mediów.
- Postępowanie sądu polubownego uchybia praworządności, bo jest sprzeczne z 45 artykułem Konstytucji (gwarantującym jawność rozpatrzenia sprawy) - dowodziła reprezentująca miasto radca prawny Anna Biel.
- Czy ktoś zabraniał dziennikarzom jego wysłuchania? - dopytywał sędzia.
- Tak wynika choćby z uzasadnienia wyroku napisanego przez superarbitra - mówił kolejny pełnomocnik miasta, mecenas Marek Mikołajczyk. - Jest w nim zdanie, że "przekazanie mediom informacji o wyroku należy do stron". To świadczy o niepublicznym ogłoszeniu wyroku.
- Nieobecność środków masowego przekazu nie miała wpływu na przebieg rozprawy
- ripostował reprezentujący Gondora mecenas Andrzej Zieliński. - Zasady praworządności odnoszą się do rozstrzygnięcia, a nie postępowania przed sądem polubownym. Ten sąd z natury rzeczy działa niejawnie i w ogóle nie musi ogłaszać wyroku. Wystarczy, że doręczy go stronom.
- Nie może być różnych standardów w wymiarze sprawiedliwości
- odbił piłeczkę Mikołajczyk. - Jeśli sąd polubowny decyduje się na ogłoszenie wyroku, a tak właśnie zrobił, to zgodnie z Konstytucją powinien to zrobić publicznie.
Na rozprawie były też mniej ważkie, ale równie ostre pojedynki słowne. Gdy Mikołajczyk zwrócił uwagę sędziego, że Zieliński uśmiecha się ironicznie, słuchając wywodów swoich przeciwników, prawnik Gondora wyjaśnił: - Uśmiecham się do pana.
- Nie przyszedłem tutaj odbierać wyrazów sympatii
- zżymał się Mikołajczyk.
- Nie czuję do pana sympatii
- stwierdził lodowato Zieliński.

foto:  Les Gondor      źródło:  gazeta.pl      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności