|
![]() ![]()
niedziela, 10 października 2004 r., godz: 18:16
Najpóźniej dziś miała powstać umowa o pobieraniu przez MKS Pogoń SSA opłat z miejskich targowisk.
Rada Miasta dostanie prawdopodobnie dwie wersje umowy - prezydenta i Pogoni - plus protokół rozbieżności. Punkty sporne: kto ma płacić VAT od inkasa (chodzi o 270 tys zł w skali roku), skuteczność ściągalności opłat (miasto domaga się 3,2 mln zł dla siebie) oraz sprawa gwarancji zatrudnienia dla pracowników MZOG przejętych przez sportową spółkę (miasto chce, by przez trzy lata nie można było ich zwolnić). Arkadiusz Litwiński, szef klubu radnych POPiS (głosował przeciwko przekazaniu inkasa Pogoni): - Wymuszona przez radnych deklaracja prezydenta, że w ciągu dwóch tygodni przedstawi uzgodnioną przez strony umowę, nie zostanie dotrzymana. Przedstawienie protokołu rozbieżności nie jest realizacją tego obowiązku. Nie wyobrażam sobie, żeby radni na komisjach prowadzili wielowątkowe negocjacje z piłkarskim klubem. Obojętnie, czy jest to próba wmanewrowania Rady Miasta w rozmowy, czy zdjęcia z siebie odpowiedzialności i zakamuflowania błędu, nic nie zmieni faktu, że to na prezydenta i jego najbliższych współpracowników spada odpowiedzialność za powstałe zamieszanie. Tą drogą, która została wybrana na ostatniej sesji, dalej pójść się nie da. Trzeba szukać innej, czystej i zrozumiałej. Nie odczuwam satysfakcji, że wyszło "na nasze". Jędrzej Wijas, szef klubu radnych SLD (głosował "za"): - Ponieważ pomoc dla klubu w zaproponowanej przez prezydenta formie okazuje się nikła, będziemy szukać innych możliwości dofinansowania. Jeśli nie uda się pogodzić oczekiwań miasta i Pogoni, w ciągu tygodnia przedstawimy inne propozycje rozwiązania problemu. Teresa Lubińska, przewodnicząca klubu Od Nowa (głosowała "za"): - Nie można winić pana Ptaka, że nie chce ponosić kosztów podatków. To wina miasta. Sposób przygotowania umowy przez ludzi prezydenta jest moim zdaniem skandaliczny. Kto to przygotowywał od strony prawnej i dlaczego nikt nie przewidział problemów z VAT-em? Nie będę z nikim rozmawiała o pomocy dla Pogoni, dopóki w końcu ktoś z autorytetem, jakiś ekspert od prawa podatkowego nie powie nam jasno, jakie są możliwości prawne legalnego wsparcia sportu. Nie można podpisywać umowy, na której wszyscy tracą. Trzeba znaleźć taką formułę, żeby nie ponosić dodatkowych kosztów fiskalnych. Piotr Podzielny, radny niezależny (wstrzymał się): - Możemy rozmawiać o pomocy Pogoni, ale nie można dać się zwariować. W takim mieście jak Szczecin mamy dużo ważniejszych problemów niż piłka nożna. Uważam, że możemy pomóc klubowi, ale w określonych ramach, np. dać pieniądze na drużyny młodzieżowe czy etaty trenerskie, ale nie na sport zawodowy. Przede wszystkim radni nie powinni być przypierani do muru, strony muszą traktować się po partnersku. Jesteśmy biednym miastem. Jeśli nie stać nas na pierwszą ligę, to może warto porozmawiać z panem Ptakiem, że lepiej spaść do drugiej ligi i czekać na lepsze czasy i dodatkowych sponsorów, niż naginać przepisy prawa. Kazimierz Ćwikła, wiceprezes MKS Pogoń SSA: - Termin negocjacji upływa w poniedziałek. Wszystko zależy od skarbnika miasta. Jan Stopyra, przewodniczący Rady Miasta: - Jeśli strony się nie dogadają, ponownie wprowadzimy sprawę Pogoni na posiedzenie Rady Miasta. Radni mogliby zająć się tym problemem na sesji 25 października. Wcześniej wszystkie przedstawione nam dokumenty trafią na komisje sportu oraz promocji i rozwoju. źródło: gazeta.pl ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||