Wypowiedzi piłkarzy po meczu z Górnikiem Łęczna

Tomasz Parzy, pomocnik:
- Strzeliłem klasyczną bramkę do szatni. Gol i zwycięstwo bardzo cieszą, ale jeszcze wiele pracy przed nami, by gra była lepsza. Powoli pniemy się w górę tabeli, a to w tej chwili jest dla nas najważniejsze. Łęczna kontratakowała, my chcieliśmy szybko otworzyć wynik. Było dużo niedokładności. Mecz o podwójną stawkę, obie drużyny chciały wygrać. Graliśmy dla własnej psychiki, bo dzięki wygranej uwierzymy, że możemy w lidze punktować.
Krzysztof Pilarz, bramkarz:
- Najważniejsze są trzy punkty. Szkoda straconej bramki. Dobrze nam się grało, pogoda dopisała. Mecz chyba mógł się podobać kibicom. Oba zespoły są na dole tabeli, więc chciały podskoczyć w górę. Nam się to udało. Przy straconej bramce nie miałem szans, a w innych sytuacjach sam na sam starałem się tak balansować ciałem, by wymusić na napastniku zły strzał.
Krzysztof Michalski, obrońca:
- Po tym, jak Julcimar obronił strzał Wolańskiego, dostaliśmy skrzydeł i szybko uzyskaliśmy prowadzenie. Szkoda, że znów nie udało nam się rozegrać spotkania na zero. Strzał Kucharskiego był piękny.
Olgierd Moskalewicz, pomocnik:
- Wygrana cieszy, bo odskakujemy od Górnika i GKS-u. Przed nami jeszcze mecz u siebie z Amiką. Fajnie byłoby mieć po nim 13 punktów. Stać nas na wygraną, w czym dzisiejszy sukces może pomóc. Poziom meczu? Chciałbym, by każdy mecz był porywającym widowiskiem z dużą liczbą bramek, ale tak nie jest. Bywało, że graliśmy ładniej, ale do szatni schodziliśmy bez punktów. Na pewno nie wymęczyliśmy tej wygranej, bo przecież dwa razy prowadziliśmy. Dopisało nam trochę szczęścia, np. w ostatniej sytuacji Górnika i innych sytuacjach sam na sam.

Komentarze