|
![]() ![]()
środa, 20 października 2004 r., godz: 13:26
Jeszcze do niedawna po sobotnim meczu u siebie w niedzielę piłkarze Pogoni Szczecin pojawiali się w klubie na krótko, z reguły po to by przejść odnowę biologiczną. Nowy trener Bohumil Panik zmienił ten obyczaj.
Po wygranym 2:1 meczu z Górnikiem Łęczna następnego dnia zawodnicy mieli obowiązek stawić się w klubie na godzinę 9.00. Na trening. - Zdarzało się, że w niedzielę wstawałem wcześniej, ale tylko wtedy, gdy wybierałem się na ryby - mówi Artur Bugaj. Niedzielny trening Pogoni nie był przysłowiowym spacerkiem. Rozpoczęło się od krótkiej pogadanki. Potem piłkarze przebrali się, a na boisko wybiegli tuż przed dziesiątą. Zajęcia z piłkami trwały blisko półtorej godziny. Ostatnie samochody z piłkarzami odjeżdżały spod szatni w samo południe. - W ostatnią niedzielę rano żaden z nas nie straszył wyglądem. Czasy alkoholowych imprez minęły bezpowrotnie - podkreślił Olgierd Moskalewicz. - Gdy piłkarz będzie wiedział, że rano ma być na treningu za długo na baletach nie posiedzi... - twierdzi Bohumil Panik. - Ale tak naprawdę te zajęcia nie są po to, aby kontrolować piłkarzy. Możemy szybko zobaczyć, kto jest poobijany i natychmiast zacząć przeciwdziałać drobnym urazom. W każdym razie do kościoła wszyscy zdążą. A wolny dzień będzie w poniedziałek - wyjaśnia czeski szkoleniowiec. źródło: Przegląd Sportowy ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||