Arur Bugaj: Sprawiłem sobie podwójny prezent na urodziny

Pierwszą bramkę dla Pogoni w spotkaniu przeciwko Legii Warszawa zdobył Artur Bugaj.
Napastnik Portowców znalazł sie w sytuacji sam na sam i nie dał najmniejszych szans reprezentacyjnemu bramkarzowi, Arturowi Borucowi.
- Po raz pierwszy udało mi sie wygrać z Legią i pierwszy raz strzeliłem bramkę warszawianom. Sprawiłem sobie więc podwójny prezent na urodziny - mówi napastnik Pogoni.
Popularny „Bugigol” po meczu odbierał życzenia od znajomych i przyjaciół, a w szatni zespół odśpiewał mu gromkie „sto lat”. Od początku sezonu zawodnik Pogoni przesiadywał głównie na ławce rezerwowych. Ostatnio jednak co raz częściej pojawia sie na boisku i odwdziecza się za to strzelonymi bramkami.
- Przed sezonem zgodziłem się, że będe rezerwowym napastnikiem Pogoni - mówi Artur Bugaj. - Dla mnie najważniejsze jest to, żeby zespół wygrywał, a czy będe wychodził w pierwszym składzie, czy z ławki rezerwowych nie ma dla mnie znaczenia. Najważniejsze jest dla mnie dobro zespołu.
W piątek napastnik Pogoni obchodził swoje 34. urodziny. W swojej karierze gral w wielu klubach, broniąc m.in. barw Darzbora Szczecinek, Wisły Kraków, Cracovii, Gwardii Koszalin, Amiki Wronki, Dyskobolii Grodzisk Wlkp., Aluminium Konin, ŁKS-u Łódź, Pogoni Szczecin, GKS-u Bełchatów, Lecha Poznań i Ceramiki Opoczno. W pierwszej lidze, w granatowo-bordowych barwach, rozegrał 62 mecze strzelając 5 goli. Na drugoligowym froncie w 24 spotkaniach zdobyl 11 bramek.
- Legia w pierwszej połowie grała pod wiatr i to utrudniało jej poczynania, a w drugiej części spotkania my dominowaliśmy i cieszę się, że moja bramka otworzyła wynik spotkania - mówi Bugaj.
- Uważam, że mecz nie był brutalny, jednak obie kartki dla gości były jak najbardziej zasłużone. Ja sie cieszę, że Pogoń wygrała i zrehabilitowaliśmy się za porażke w pucharze Polski ze Świtem.

Komentarze