|
![]() ![]()
niedziela, 31 października 2004 r., godz: 09:19
Trwa znakomita passa szczecińskiej Pogoni. Chociaż po pierwszej połowie wydawało się, że to Amica jest bliższa zwycięstwa - ostatecznie trzy punkty wywalczyli Portowcy.
Było to już trzecie zwycięstwo trenera Bohumila Panika odkąd objął Pogoń. Mecz rozgrywany był na bardzo grząskim boisku. W Szczecinie mocno padało jeszcze na godzinę przed rozpoczęciem spotkania. Pierwszą groźna okazję stworzyła Pogoń, gdy w piątej minucie Sergio Batata bez problemu wbiegł w pole karne, lecz strzelił metr nad bramką. Szczecinianie uzyskali znaczną przewagę, a Amica w ciągu pierwszych 10 ![]() W 21 min. Kikut mocno strzelił w środek bramki, sprzed pola karnego, ale Pilarz wypiąstkował na rzut rożny. Siedem minut później Marcin Burkhardt strzelił pod poprzeczkę z 30 metrów, ale bramkarz Pogoni także wyszedł z tej sytuacji obronną ręką. Od 35 minuty Amica zdobyła wyraźną przewagę. Świetną sytuację miał Dembiński, strzelając w róg bramki Pilarza, któremu udało się jednak wybić piłkę. Fantastyczną okazję zmarnował także Bieniuk, który doszedł do piłki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Kikuta i z dwóch metrów fatalnie spudłował. Drugie 45 minut odważnie rozpoczęła Pogoń. W 52 minucie, po wyrzuceniu piłki w pole karne, w zamieszaniu podbramkowym Malarz był atakowany przez Michalskiego i niefortunnie wybił piłkę przed siebie. Wykorzystał to Bugaj, strzelając z 6 metrów. Piłka odbiła się od nogi Michalskiego i było 1:0. Goście rzucili się do odrabiania strat. Sytuacje sam na sam z Pilarzem mieli zarówno Dembiński jak i Kryszałowicz, któremu udało się trafić do siatki, ale sędziowie dopatrzyli się pozycji spalonej. Widowisko w tym fragmencie stało się ciekawsze. Amica raz po raz dochodziła do strzeleckich pozycji. Niekwestionowanym bohaterem spotkania był bramkarz Pogoni Krzysztof Pilarz, który pewnie bronił strzały napastników Amiki. W 79 minucie Kryszałowicz, zamiast do bramki, strzelił w Dembińskiego. Pogoń, aby zyskać na czasie, w końcówce uciekała się do faulowania rywali. Goście natomiast próbowali wykorzystać mokrą i śliską murawę. W ostatnich pięciu minutach dwukrotnie Dudka i Filip Burkhardt starali się zdobyć gola strzałem po ziemi z 20, 30 metrów. W końcówce to jednak szczecinianie mogli podwyższyć wynik. Po jednej z kontr długą piłkę od Bugaja szczupakiem uderzył Moskalewicz, a Malarz końcami palców wybił piłkę na rzut rożny. foto: Pogoń On-Line źródło: PAP ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||