Wszyscy zadowoleni z pobytu w Ołomuńcu

- Warto było wydać kilka tysięcy złotych na badania - mówi zadowolony z testów w Ołomuńcu prezes Pogoni Dawid Ptak.
Szesnastu piłkarzy w dwa dni przeszło kompleksowe badania wydolnościowe w uniwersyteckim ośrodku w Czechach.
- Już niebawem będziemy wiedzieli wszystko o naszych zawodnikach - cieszył się trener Bohumil Panik.
- Takie badania to dla trenera duże ułatwienie. Na podstawie wyników każdemu zawodnikowi można ułożyć indywidualny plan treningu. Nie ma ryzyka, że któregoś z piłkarzy się "zajedzie", co w polskiej piłce niestety często się jeszcze zdarza - uważa Ptak junior. - Jeszcze lepszą wiedzę o poszczególnych piłkarzach będziemy mieli za pół roku, kiedy to ponownie pojedziemy do Ołomuńca. Porównanie wyników pokaże, który z nich poczynił postęp, a który nie jest już w stanie poprawić wydolności.
W drugim dniu badań wydolnościowych czescy specjaliści sprawdzali refleks piłkarzy. Najszybszy był Krzysztof Pilarz, któremu lada dzień przybędzie konkurent w rywalizacji o miejsce pomiędzy słupkami. Wyjazd do Ołomuńca w ostatniej chwili odwołał Boris Pesković, który podpisał trzyletni kontrakt z Pogonią.
- Jeżeli Krzysztof będzie bronił tak dobrze jak ostatnio, o miejsce w zespole może być spokojny. W tej chwili to nasz najlepszy zawodnik. Obawy powinien mieć raczej Pesković - uważa Dawid Ptak.
Nieoczekiwanie w teście kondycyjnym bardzo dobrze wypadł Claudio Milar, który na bieżni osiągnął jeden z najlepszych wyników w zespole. Jeszcze lepiej trudy 12-minutowego biegu wytrzymał Przemysław Kaźmierczak. Testy wykazały, że Przemek szybko regeneruje się po wysiłku. Krótka przerwa podczas meczu pozwala, aby doszedł do pełnych sił.

Komentarze