Wypowiedzi trenerów po dzisiejeszym meczu

Jerzy Masztalerz: - Bardzo dziwny dla mnie mecz, bo z niczego dostaliśmy dwie pierwsze bramki, mając zdecydowaną przewagę w polu.
Wiedzieliśmy o tym „diamencie” (system gry dop. red.), gra na jednego za plecy rywala.
Jeśli strzelamy sami sobie bramki to jak można wygrać mecz, a drugiego gola dostaliśmy z połowy boiska.
Młody bramkarz (Misztal dop. red.) miał dzisiaj słabszy dzień. Trudno, tak czasami bywa.
Przy 1:0 mieliśmy parę sytuacji, graliśmy przynajmniej równy mecz, ale ta druga bramka rozłożyła nas totalnie.
Potem potraktowaliśmy mecz tak szkoleniowo, wszystkich, co mieliśmy na rezerwie starałem się wpuścić na boisko. Jestem rozczarowany, bo powinniśmy ten mecz zagrać lepiej i nie przegrać tak wysoko. Z przebiegu gry za wysoko.
Bohumil Panik: - Wiedzieliśmy, że Świt jest drużyną, która bardzo dobrze broni dostępu do bramki. W drugiej lidze stracili tylko 12 bramek. Także ten system, którym grali  4-5-1 jest ciężko pokonać, dlatego nasze ustawienie było dziś troszeczkę inne.
Myślę, że w pierwszej połowie były okazje do strzelenia bramek, ale ich nie wykorzystaliśmy, to samo tyczy się drugiej części spotkania.
Jest to paradoksalne, że z niczego zdobyliśmy bramki, ale tak w piłce jest.
Przeciwnik w końcówce stwarzał dużo sytuacji przed naszą bramką, ale wynikało to z tego, że przy wyniku 3:0 wszyscy chcieli tylko atakować, zdobywać bramki, a nikt nie chciał bronić. W obronie zostawało tylko trzech obrońców i przy prostopadłych podaniach rywala bywało niebezpiecznie. Dzięki interwencjom Pilarza zachowaliśmy czyste konto.

Komentarze