Krzysztof Pilarz w Widzewie Łódź?

Jak czytamy w Expresie Ilustrowanym Zbigniew Boniek dzwonił do Antoniego Ptaka, właściciela Pogoni Szczecin, w sprawie przejścia do Łodzi Krzysztofa Pilarza.
Miałby być ona następcą Borisa Peskovica, który podpisał kontrakt z Pogonią. 
- Rozmawiałem ze Zbigniewem Bońkiem na temat przejścia do Łodzi Pilarza. Nie mam nic przeciwko temu - mówi Antoni Ptak. - W Pogoni powstała dość niezręczna sytuacja. Na początku sezonu nasz bramkarz spisywał się poniżej oczekiwań. Już wtedy podpisaliśmy umowę z Borisem Peskovicem. Później Pilarz zaczął bronić wspaniale. Zgodnie z moimi założeniami nie może być w klubie dwóch bardzo dobrych bramkarzy, bo jeden z nich marnowałby się siedząc na ławce. Skoro podpisaliśmy już umowę z Peskovicem, to będzie musiał grać w Pogoni. Pilarz jest w formie, toteż nie będziemy robić problemów z wypożyczeniem go do Widzewa.
- Gotów jestem także przekazać do łódzkiego klubu Macieja Terleckiego. Ten zdolny zawodnik ma problemy z wywalczeniem miejsca w podstawowym składzie Pogoni i szkoda, aby musiał oglądać mecze z ławki rezerwowych. Pewnie w Łodzi mógłby wrócić do wysokiej formy. Decyzja jednak należeć będzie do trenera Stefana Majewskiego. Widzewscy działacze wspomnieli również o możliwości pozyskania Brazylijczyka Rodrigo. Jeśli wrócą do tematu, to sądzę, że dogadamy się - powiedział Antoni Ptak.

Ewentualne odejście Krzysztofa Pilarza byłoby sporym osłabieniem zespołu. 
Jego pozycja w szczecińskiej bramce była nie podważalna, a sam zawodnik w zakończonym sezonie ligowym był wyróżniajacym się piłkarzem Pogoni. 
Forma słowaka Borisa Peskovica stoi pod znakiem zapytania, a po zrezygnowaniu z Pilarza w obwodzie pozostałby tylko Bartosz Fabianiak.
Miejmy nadzieję, że Krzysztof Pilarz pozostanie w Szczecinie i będzie miał szansę walki o pozycje "pierwszego" w bramce Portowców. /Cob/

Komentarze