Miroslav Copjak rozpoczął pracę w Szczecinie

We wczorajszym treningu Portowców uczestniczyło dwóch testowanych piłkarzy: Arkadiusz Miehle i Marcin Pontus.
Obaj zastali wcześniej włączeni do kadry na turnieje w Oldenburgu i Schwerinie.
- Miehle to bardzo wielki talent. Wychowanek szkółki w Wodzisławiu Śląskim. O tego piłkarza dopytywały się już kluby niemieckie. Uważam, że warto zainwestować w tego zawodnika - powiedział pełniący funkcję asystenta trenera Czech Miroslav Copjak.
Marcin Pontus to także wychowanek Odry, a gol zdobyty w meczu finałowym turnieju w Schwerinie z pewnością dodał temu młodemu napastnikowi wiary w siebie.
- Testowany miał być dalej młody Kasprak z Banika Ostrava, ale ze względu na przedłużający się pobyt prezesa Dawida Ptaka w Brazylii musieliśmy chwilowo odesłać tego piłkarza do domu - powiedział Copjak.
- Innemana nie chce puścić Sigma Ołomuniec, a co do Karnyia to nie wiem, jak potoczą się jego losy.
Cały trening poprowadził Bohumil Panik wraz z trenerem bramkarzy Zbigniewem Długoszem. Copjak przyglądał się wszystkiemu z boku.
- Po odejściu ze Świtu Nowy Dwór pracowałem z młodzieżowcami Banika Ostrava. Zdobyliśmy nawet mistrzostwo Czech w hali. Kiedy okazało się, że poprzedni asystent trenera Pogoni pan Rafałowicz został zwolniony, skontaktował się ze mną Bohumil Panik. Przystałem na propozycję klubu ze Szczecina, choć w Ostrawie patrzono na to nieprzychylnie. Musiałem zerwać wiążący mnie kontrakt - wyjawił czeski szkoleniowiec, który dołączył do sztabu szkoleniowego Pogoni na początku stycznia.
Copjak zapowiada, że wiosną Pogoń zademonstruje nową jakość w grze.
- To będzie tak, jak w ostatnim pojedynku z Legią. Pogoń tak będzie grała w każdym meczu. Najważniejsza jest konkurencja w zespole. Ideałem byłoby mieć dwóch piłkarzy na każda pozycję - powiedział.

Komentarze