|
![]() ![]()
wtorek, 18 stycznia 2005 r., godz: 09:18
7:0 z Wybrzeżem zadowoliło szkoleniowca Pogoni Bohumila Panika, ale nie skłoniło do żadnych podsumowań.
- Na żadne oceny się nie skuszę, bo za wcześnie podsumowywać cokolwiek - mówi Na razie Panik skupia się na zbudowaniu kondycji, siły i wytrzymałości swoich piłkarzy. - To był dla nas taki mocniejszy trening. Zawsze mecz jest lepszy od treningu, czy biegania - ocenia mecz z Wybrzeżem. - Boisko było fatalne, co przeszkodziło piłkarzom pokazać pełnię swoich umiejętności, szczególnie technicznych. Jedyne, czego Panik wymagał w konfrontacji z rywalem, to maksimum zaangażowania. Nikt nie miał prawa się "wozić”. A nawet gdyby to zrobił, to na wszelki wypadek Panik przypiął im do rąk testery, które rejestrowały pracę organizmu. - Zadowolony byłem z podejścia piłkarzy do meczu - stwierdza. - Pierwsza drużyna była trochę bardziej zaangażowana, niż ci co weszli po przerwie. Pytany o kontuzję Bejnierowicza tylko wzrusza ramionami. - Piłka nożna to nie są szachy. Kontuzje się zdarzają. Panik nie chce na razie oceniać nowych zawodników. Nikogo nie chwali, choć na przykład Kuchar osiąga rewelacyjne wyniki wydolnościowe, a w meczu przeciwko Wybrzeżu był jednym z najlepszych piłkarzy na boisku. - Za wcześnie jest mówić o nowych piłkarzach. Jeden mecz to zbyt mało - beznamiętnie stwierdza Panik. Szkoleniowiec jest zadowolony z pobytu w Pogorzelicy. - Mamy ekstrawarunki. Dopisuje pogoda - mówi. foto: Pogoń On-Line; Bohumil Panik źródło: Głos Szczeciński/prz ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||