www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
  Gryf
Aktualności
czwartek, 3 marca 2005 r., godz: 00:02
Krzysztof Pilarz czy Aleksander Ptak? Trener GKS ma nie lada dylemat. W jego składzie jest dwóch, chyba najlepszych bramkarzy w drugiej lidze, ale zagra tylko jeden - czytamy w Gazecie Wyborczej.
Fot.: Pogoń On-LinePtak był etatowym zawodnikiem po spadku bełchatowian z ekstraklasy, czyli od pięciu lat. Tylko podczas kadencji trenera Krzysztofa Tochela stracił na chwilę miejsce w składzie na rzecz Łukasza Sapeli. Później nie było już rywalizacji, bo kolejni szkoleniowcy stawiali na Ptaka. Wydawało się, że tak będzie aż do końca sezonu, bo działacze i trener GKS nie ukrywali, że po awansie do pierwszej ligi sięgną po wzmocnienia na tę pozycję. Tymczasem na zgrupowaniu w Bielsku-Białej Sapela doznał poważnej kontuzji.
Jak lider drugiej ligi rozwiązał ten problem?
Sprowadził Krzysztofa Pilarza, jednego z najlepszych bramkarzy w ekstraklasie. Pogoń Szczecin, której polityka transferowa zawsze była zagadkowa, pozbyła się czołowego zawodnika, wypożyczając go na półtora roku. No i teraz problem ma trener Mariusz Kuras, bo wybór między Pilarzem a Ptakiem jest naprawdę trudny.
Trenerem, który doskonale zna obu zawodników, jest Andrzej Kretek. - Który z nich wejdzie do składu, długo z niego nie wyskoczy - uważa szkoleniowiec, były bramkarz. - Rezerwowy będzie potrzebował sporo czasu, by udowodnić, że jest lepszy. Nie wiem, na kogo bym postawił. Naprawdę. Krzysiek bardzo dobrze gra na przedpolu, bez problemu rozgrywa piłkę nogą. Atutem Olka jest gra w bramce. Nie wiem, w jakiej teraz są dyspozycji, bo nie obserwuję ich na co dzień.
Inni trenerzy, z którymi rozmawialiśmy, nie mają wątpliwości - wszyscy postawiliby na Pilarza.
Ale piłkarze GKS, którzy ćwiczyli z Pilarzem i Ptakiem na zgrupowaniu w Turcji, twierdzą, że obsada bramki to największy problem. Problem bogactwa - dodają.
- Wydawało się, że Krzysiek przyszedł po to, by grać w podstawowym składzie - opowiada jeden z pomocników. - Podczas sparingów nie popełniał błędów, ale coś mi się wydaje, że Olek jest pewniejszy w tym, co robi.
Inny zawodnik z pola twierdzi nawet, że Kuras na pewno postawi na Ptaka. - Na tę chwilę jest w lepszej dyspozycji - uważa.
Zawodnik, który występował z Pilarzem w innym klubie, uważa, że rywalizacja nie służy temu bramkarzowi. - On musi czuć, że stawia się tylko na niego - twierdzi. - Grając z obawą o miejsce w składzie, łatwo o błędy. Krzysiek jest na to podatny. Będąc jesienią w Pogoni wiedział, że zawsze wyjdzie w podstawowym składzie. No i był najlepszy z całego zespołu.
Jutro bełchatowianie mieli rozegrać pierwszy mecz 1/8 finału Pucharu Polski z Wisłą Płock. Kuras był już zdecydowany, który z bramkarzy wyjdzie w jedenastce. - Wiem, na którego postawię, ale nie chcę, by ktoś z gazet dowiadywał się, co postanowiłem.
Teraz to wszystko może się zmienić, bo zamiast Wisły, rywalem GKS będzie KSZO Ostrowiec. Choć to tylko sparing, wiele może wyjaśnić.
Szkoleniowiec GKS cieszy się, że na pozycji bramkarz jest tak duża rywalizacja.
- Przyjście Krzyśka okazało się niesamowitym bodźcem do pracy dla Olka. Już widać efekty ich rywalizacji.
Kretek zaś uważa, że taka rywalizacja może tylko wyjść na dobre. I bramkarzom, i drużynie. - Każdy szkoleniowiec chciałby mieć takie kłopoty, jak Mariusz Kuras - kończy Kretek.
Aleksander Ptak:
- Nie dziwię się działaczom, że sięgnęli po tak silnego rywala, bo zawsze należy dążyć do jak największej konkurencji. Kiedy usłyszałem, że to będzie Pilarz, wcale nie myślałem, że stracę miejsce. W GKS nic za darmo nie ma, więc staram się obronić swoją pozycję. Tuż przed meczami okażę się, na którego z nas postawi trener. Czy będę rozczarowany, jeśli nie na mnie? Nie wiem. Nie wiem też, co zrobi Kuras. Nie chcę nawet myśleć, co zrobiłbym na jego miejscu.
Krzysztof Pilarz: - Trener będzie miał problem. Najważniejsze, że rywalizacja przebiega w sportowej atmosferze. Przychodząc, liczyłem, że będę pierwszym bramkarzem, ale to jest sport. Trzeba udowodnić, że jest się najlepszym. Na razie nie usłyszałem, że będę rezerwowym, więc nie odpowiem, czy żałuję przyjścia do GKS. Gdybym był trenerem, postawiłbym na Pilarza. I mówię to jak najbardziej poważnie.

Przypomnijmy, Krzysztof Pilarz w rundzie jesiennej ekstraklasy był pierwszym bramkarzem Pogoni Szczecin. Jego konkurentami na tej pozycji byli: Waldemar Grzanka i Bartosz Fabiniak.
Właściciele klubu pełni obaw, co do formy Pilarza w sierpniu tamtego roku podpisali kontrakt z Borisem Peskovicem, który grał w II ligowym Widzewie.
Miał on jednak trafić do Szczecina dopiero po zakończeniu rundy jesiennej.
W grudniu zrezygnowano z Grzanki i kto miał stanąć w bramce Pogoni jako "pierwszy" - Pilarz, czy Peskovic - miał zadecydować okres przygotowawczy.
Jednak tuż przed wyjazdem na zgrupowanie do Brazylii zapadła decyzja o 1,5 rocznym wypożyczeniu Pilarza do GKS Bełchatów.
Dziś wiadomo, że pozycja słowackiego bramkarza jest niezagrożona.
Jednak Bartosz Fabiniak czyni szybko postępy i wkrótce może stać się jego konkurentem.    

foto:  Pogoń On-Line; Krzysztofa Pilarza czeka walka o miejsce w bramce Bełchatowa      źródło:  gazeta.pl/własne      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności