|
![]() ![]()
sobota, 5 marca 2005 r., godz: 14:04
Brazylijczyk Adriano jest pierwszym piłkarzem w polskiej lidze, który ma na koncie tytuł mistrza świata. Wprawdzie nie w piłce seniorskiej, ale wśród drużyn młodzieżowych do lat 20. Mistrzostwo zdobył w 1993 roku na turnieju rozgrywanym w Australii.
Mieliście w Australii niezłą paczkę. Pan, Dida, Marcelinho, Jardel, dla którego - To była silna drużyna. Dla mnie była to wyjątkowo udana impreza, bo zostałem wybrany na najlepszego piłkarza tych mistrzostw. No właśnie, jednego nie rozumiem. Dlaczego podpisał pan kontrakt ze szwajcarskim Neuchatel Xamax jeszcze przed mistrzostwami? Nie lepiej było zaczekać do ich zakończenia? - Mój klub z Guarani potrzebował pieniędzy i po rozmowie z prezesem zdecydowałem się na ten krok. To był błąd. Gdybym zaczekał z podpisaniem kontraktu do końca mistrzostw, to trafiłbym zapewne do silniejszego klubu i za większe pieniądze. Widzę, że nieźle orientujesz się w brazylijskiej piłce. Mimo wielkiego talentu, nie zrobiłeś kariery w Europie. Dlaczego? - Miałem niespełna 19 lat, jak trafiłem do Europy. Nie było mi łatwo się tu zaaklimatyzować, ale wypełniłem dwuletni kontrakt. Po jego zakończeniu nie miałem propozycji z europejskich klubów i wróciłem do Brazylii. Czy spodziewałeś się, że możesz jeszcze wrócić i grać w Europie? - Jestem profesjonalistą i muszę się liczyć z każdym rozwiązaniem. Ale dlaczego wybrałeś Polskę i Szczecin? - Sporo w tym zasługi mojego przyjaciela, Claudio Milara. Bardzo pochlebnie wyrażał się o Szczecinie i o Polsce. Poza tym wasze miasto leży blisko Niemiec, a mam tam sporo znajomych. W Hercie Berlin gwiazdą jest Marcelinho. Utrzymujesz z nim kontakty? - Przed jego wyjazdem do Niemiec graliśmy razem w FC Sao Paulo. Później jeszcze widzieliśmy się ze dwa razy. Na pewno wybiorę się na jego mecz do Berlina. Nauczyłeś się w Szwajcarii jeździć na nartach? - Uczyłem się i trochę umię jeździć. Kiedyś nawet wybrałem się specjalnie do Aspen. Nie uwierzysz, ale w Szczecinie też mamy stok. Nazywa się Gubałówka. A właściciel Pogoni miał zamiar budować sztuczny stok narciarski. - Naprawdę? Może spróbuję. Jazda na nartach to dobry sport uzupełniający dla piłkarzy, a poza tym podnosi u człowieka adrenalinę. foto: Pogoń On-Line; Adriano źródło: Super Express/Jerzy Chwałek ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||