|
![]() ![]()
niedziela, 6 marca 2005 r., godz: 23:07
Kilku minut zabrakło Portowcom, żeby wrócić do Szczecina w dobrych nastrojach i z dobrym wynikiem uzyskanym w sparingu z krakowską Wisłą.
![]() Rzemiosło i to przeciętne; bez cienia artyzmu - tak wypadła Wisła w pierwszej połowie sparingu rozegranego na tydzień przed startem wiosenny. A Pogoń? Zaprezentowała się całkiem dobrze. Gdyby nie decyzja Wydziału Gier PZPN-u, zamiast meczu kontrolnego w sobotę Portowcy zagraliby mecz 1/8 Pucharu Polski z Podbeskidziem w Bielsku-Białej. PZPN przełożył mecze pucharowe w poniedziałek, a dzień później zaprzyjaźnieni szkoleniowcy obu zespołów Werner Liczka i Bohumil Paniki umówili się na sparing. Rozegrano go przy pustych trybunach. Dlaczego? - Na uzyskanie zezwolenia na zorganizowanie imprezy masowej w tak krótkim czasie nie mieliśmy szans - mówi rzecznik Wisły Jerzy Jurczyński. Piłkarze narzekali na brak kibiców. - Co to za teatr bez widzów - mówili. Pogoń zastosowała pressing i tym rozbroiła Wisłę w pierwszej części gry. Atak oskrzydlający w ekipie mistrzów kraju nie działał, a rozgrywający w środku pola Mauro Cantoro nie miał do kogo podawać, bo jego koledzy stali za plecami Portowców. Były momenty, że Argentyńczyka osaczała czwórka rywali: Tomasz Parzy, Tomas Kuchar, Radek Divecky i Przemysław Kaźmierczak. W pierwszych 25 minutach Pogoń trzykrotnie zagroziła bramce wiślaków. Najpierw (13. min) po faulu Macieja Stolarczyka na Claudio Milarze zza linii bocznej pola karnego pod poprzeczkę wypalił Kaźmierczak, lecz Radosław Majdan zdołał wybić piłkę na róg. W 21. minucie po centrze z prawej strony Diveckiego o mały włos do piłki na piątym metrze nie doszedł Milar, aż wreszcie cztery minuty później po dośrodkowaniu Rafała Grzelaka piłkę z nogi Milara zdjął "Stolar" i w ten sposób uchronił swój zespół przed niechybną stratą gola. Za to gospodarze postraszyli Borisa Peskovicia dopiero w 35. minucie po stałym fragmencie gry. Maciej Żurawski dośrodkował z rzutu rożnego, a Arkadiusz Głowacki uderzył z prawej nogi z siódmego metra i piłka o centymetry przeszła nad poprzeczką. Najładniejszą akcję tuż przed przerwą przeprowadził Cantoro. Podał w uliczkę do Tomasza Frankowskiego, a ten w sytuacji sam na sam z Peskoviciem niefortunnie zdecydował się na zwód w lewo, gdzie zablokował go powracający pod bramkę Krzysztof Michalski. Po zmianie stron przeważała Wisła, ale bramce zaczęła zagrażać dopiero po wejściu na boisko szybkiego dryblera Marka Zieńczuka. W odstępie sześciu minut krakowianie zmarnowali dwie stuprocentowe okazje: najpierw "Franek" strzelił z 11 m obok bramki, a za moment po podaniu Żurawskiego Jakub Błaszczykowski trafił w rzucającego się na murawę rezerwowego bramkarza szczecinian Bartosza Fabiniaka. "Biała Gwiazda" rozwinęła skrzydła. Na lewym spustoszenie siał Zieńczuk, na prawym szalał Błaszczykowski. Rozstrzygnięcie padło w końcówce. W 88. po dośrodkowaniu "Zienia" do siatki trafił Frankowski. Minutę później "Franek" uciekł już Fabiniakowi, ale jednocześnie zapędził się do kąta i nie mógł trafić do pustej bramki. W tej sytuacji podał do Brożka, którego powstrzymał Petr Kasprak. Sędzia nie miał złudzeń - rzut karny. Z 11 metrów Mijailović trafił w nogi bramkarza. W doliczonym czasie gry po krótko rozegranym rzucie wolnym Frankowskiego z Brożkiem płaskim strzałem w lewy róg z 17 m popisał się Kłos. Fabiniak nie miał nic do powiedzenia. W drugiej połowie w Pogoni zadebiutował brazylijski napastnik Adriano, który na razie w niczym nie przypomina swego rodaka z Interu Mediolan. - To dobry piłkarz, ale potrzebuje czasu na aklimatyzację. Dopiero w czwartek przyleciał do Polski. Z upalnej Brazylii trafił do kraju, w którym panują pięciostopniowe mrozy - tłumaczył piłkarza Bohumil Panik. - Ale i w tym meczu udowodnił klasę. Potrafił przytrzymać piłkę przy nodze, mimo że przeciwnik agresywnie naciskał. Z powodu lekkiej kontuzji nie zagrał Edi, drugi z niedawno zatrudnionych przez Pogoń Brazylijczyków. foto: Pogoń On-Line, Obrońcy Wisły skutecznie powstrzymywali ataki Pogoni źródło: gazeta.pl/Michał Białoński ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||