|
![]() ![]()
wtorek, 15 marca 2005 r., godz: 22:10
We wtorek w południe Portowcy ostatni raz wrócili do piątkowego meczu z Legią Warszawa.
Szkoleniowcy przygotowali dla nich dokładną analizę, przed którą nie chcieli nawet rozmawiać z dziennikarzami. - Bardzo mi przykro, ale przed spotkaniem z zawodnikami nie mogę nic powiedzieć na temat spotkania z Legią - mówił Miroslav Copjak, drugi trener Pogoni. - Od środy będziemy do dyspozycji - dodał. Podobnie zachowywał się Bohumil Panik. Szkoleniowcy byli mało rozmowni, ale i zawodnicy byli przygaszeni. Oficjalnie... - Atmosfera jest normalna, choć wiadomo, że jak przegrywa się wysoko, to nie może być wesoło - stwierdził Boris Peskovič, bramkarz i jeden z tych, którzy występu w stolicy nie muszą się wstydzić. Prawda jest jednak taka, że zespół przygasł. W szatni cisza, bardzo rzadko ktoś zażartuje. Po analizie miało być już lepiej. - Trzeba patrzeć do przodu, a nie do tyłu - dodał Peskovič. Od popołudniowych zajęć na siłowni obowiązywać już miała "gruba kreska". Podwójnie zdenerwowany jest Mariusz Masternak. Obrońca stracił miejsce w podstawowej jedenastce i mecz z Legią przesiedział na ławce rezerwowych. A gdy wrócił do Szczecina, okazało się, że ktoś włamał mu się do samochodu. Koszty wymiany np. lusterek pokryje sam. - To nie pierwszy mój kontakt ze złodziejami. Kilka miesięcy temu włamali mi się do mieszkania, jednak nic cennego nie wynieśli - podsumował "Master". To nie pierwszy przypadek, by piłkarz Pogoni został okradziony. Wcześniej to spotkało m.in. Julcimara. Problem mniejszego kalibru miał wczoraj trener bramkarzy Zbigniew Długosz. - Jadę się obciąć, bo włosy zaczęły mnie denerwować - rzucił i pojechał. Przed Długoszem ważny tydzień. Kto będzie bronił w meczu z Górnikiem? Peskovič czy Bartosz Fabiniak? Słowak nie ponosi winy za trzy stracone gole w Warszawie, choć swój występ ocenił krytycznie. - Taki ze mnie człowiek, że rzadko siebie pochwalę. Mogło być lepiej, ale zabrakło odrobiny szczęścia. A rywalizacja z Fabiniakiem jest potrzebna. Wydaje się jednak, że Boris może być spokojny o miejsce w składzie. Co innego gracze z pola. Po meczu z Legią można spodziewać się zmian, bo większość piłkarzy zawiodła, szczególnie w drugiej połowie, gdy szybko pogodziła się z porażką. Czym bliżej sobotniego spotkania, tym bliżej wykrystalizowania składu na Górnika. - Jakbyśmy dobrze zaczęli, to takiego tematu by nie było - uważa pomocnik Michał Łabędzki, jeden z tych, którzy czekają na szansę. - Nie wiem, czy trener już na Zabrze wprowadzi nowych zawodników, ale obecnie każdy chce pokazać się z jak najlepszej strony. Jutro zespół ma trenować w Policach, a później wyjedzie do Gryfina na odnowę biologiczną. W czwartek i piątek - po jednym treningu. W piątek Portowcy mają wybiec na płytę główną Stadionu Krygiera. źródło: gazeta.pl/lis ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||