|
![]() ![]()
środa, 30 marca 2005 r., godz: 23:42
Od wtorkowego wieczoru Portowcy przebywają w ośrodku Sandra w Pogorzelicy, gdzie przygotowują się do piątkowego meczu z "Kolejorzem".
Z zespołem nie trenują jedynie kontuzjowani: Sergio Batata i Edi. Pozostali są do dyspozycji trenera Bohumila Panika. ![]() - Wyniki gorsze niż gra, a już na pewno gorsze niż potencjał - tak ocenia Pogoń Szczecin trener Lecha Poznań Czesław Michniewicz przed piątkowym meczem. Spotkanie to może mieć kolosalne znaczenie dla niego i całego Lecha. Znaczenie tego meczu jest ogromne, bo wygrana nad Pogonią pozwoli Lechowi wyrwać się ze strefy barażowej i zrównać z Portowcami liczbą punktów. Poza tym Pogoń zawsze była rywalem, nad którym zwycięstwo szczególnie cenią sobie poznańscy kibice. Łatwo zatem sobie wyobrazić, jakie konsekwencje może mieć niepowodzenie w takim meczu. - Jesienią właśnie od meczu w Szczecinie (przegranego 1:3 mimo przewagi jednego zawodnika) zaczęło się całe zło Lecha. Teraz chcemy odwrócić fatum - mówi Michniewicz. O Pogoni trener wypowiada się, że ma lepszy potencjał niż wyniki. - Szczecińscy Brazylijczycy są dobrymi piłkarzami, ale zespół nie stanowi jeszcze monolitu. Poza tym w Pogoni gra też wielu zawodników, którzy mają coś do udowodnienia. Choćby byłych lechitów - recenzuje. Do takich należą Artur Bugaj czy Rafał Grzelak. No i dodajmy jeszcze trenera - Czecha Bohumila Panika. - Obie strony są równie mocno zmotywowane. Zadecydują zatem umiejętności piłkarskie - uważa poznański szkoleniowiec. Jego zespół zagra prawdopodobnie osłabiony brakiem Marcina Wachowicza i Marcina Kusia, którzy skarżą się na kontuzje. Trenuje już David Topolski. W poznańskim ataku na pewno wystąpi Damian Nawrocik. Ciekawe, kto znajdzie się u jego boku - Piotr Reiss czy Krzysztof Gajtkowski. Podczas małej gierki z Kotwicą Kórnik, która miała miejsce we wtorek (7:0 dla Lecha), skuteczniejszy był Gajtkowski - strzelec dwóch goli. Na dodatek napastnik ten doskonale pamięta, jak wielokrotnie pokonywać bramkarza ze Szczecina - podczas ostatniego meczu obu ekip 24 maja 2003 r. (6:0) strzelił pięć goli, czyli potrójnego hat-tricka. - Mamy swój plan - przyznaje Michniewicz, który podczas gierki testował też nowe warianty taktyczne. Na pewno Lech zrezygnuje z gry wysokimi podaniami. - Mamy za mało do powiedzenia w grze głową, zwłaszcza przy wysokiej Pogoni - uzasadnia szkoleniowiec. foto: Pogoń On-Line; Trener Lecha Czesław Michniewicz ma plan jak pokonać Pogoń źródło: gazeta.pl/własne ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||