Pogoń przed meczem z Lechem

Bohumil Panik zabrał piłkarzy do Pogorzelicy, gdzie z dala od miejskiego zgiełku przygotowują się do meczu z Lechem Poznań.
Podobnie, jak jesienią i ten mecz będzie jednym z najważniejszych w sezonie. Po dwóch porażkach (0:3 z Legią i 0:2 z Górnikiem) Portowcy muszą się wreszcie przełamać i zdobyć choć jeden punkt.
- Jestem optymistą. Myślę, że nie rozpocznę swojego urzędowania od porażki - mówi nowy prezes szczecińskiego klubu Tadeusz Dąbrowski.
Prezes odwiedził piłkarzy na zgrupowaniu w Pogorzelicy, gdzie przygotowują się do piątkowego pojedynku z Lechem w Poznaniu. Pogorzelica to stałe miejsce "ładowania akumulatorów” przez Pogoń.
Klub ma podpisaną umowę sponsorską z tamtejszym ośrodkiem wczasowo-sanatoryjnym Sandra. W zamian za reklamę może korzystać z ośrodka. Portowcy mają tam dobre warunki pobytu. Mogą trenować na boisku w Niechorzu, jest siłownia i gabinety odnowy biologicznej.
Niestety w meczu z Lechem nie zagra najprawdopodobniej Artur Bugaj, który doznał kontuzji w meczu z Podbeskidziem. Po zderzeniu z jednym z obrońców rywali opuścił przedwcześnie boisko.
Nadal niezdolny do gry jest Brazylijczyk Edi Andradina. Na jego umiejętnościach miała się opierać gra ofensywna Pogoni, a tymczasem zdążył zagrać tylko kilkadziesiąt minut z Legią. Niecałe dwa tygodnie temu, kiedy Pogoń grała z Górnikiem, on przechodził zabieg operacyjny w Warszawie.
Pod znakiem zapytania stoi gra kolejnego rekonwalescenta Tomasza Parzego.
- Mecz z Lechem na pewno będzie dla mnie szczególny. Pracowałem tam w 2003 roku. Najpierw prowadziłem drużynę samodzielnie, a potem jako asystent Libora Pali - mówi Bohumil Panik, który w sezonie 2002/03 uratował "Kolejorza” przed spadkiem. Z obecnych piłkarzy Pogoni barw Lecha bronili poza tym: Krzysztof Michalski, Grzegorz Matlak, Mirko Poledica, Artur Bugaj oraz Rafał Grzelak.

Komentarze