Pater noster, qui es in caelis...

Transparent z napisem “Pater noster, qui es in caelis...” , wielki portret z wizerunkiem Ojca Świętego i ponad 2000 zniczy mogli dziś ujrzeć kibice, którzy przybyli na stadion Pogoni.
Wszystko w hołdzie, jaki oddaliśmy wspólnie Janowi Pawłowi II.

Na sektorach 11-12 zajmowanych przez szczecińskich kibiców prowadzących doping było dziś pusto. Na każdym krzesełku znajdował się zapalony znicz. W górnej części sektora zawisł transparent, który w polskim tłumaczeniu był początkiem modlitwy „Ojcze Nasz, któryś jest w niebie...”. Wykonał go Arkadiusz Gacparski. 
Na środku sektorów ułożono portret z wizerunkiem Jana Pawła II, który został wypożyczony z kościoła pod wezwaniem Jana Chrzciciela przy ul. Bogurodzicy. (dop. red. - za wcześniejszą pomyłkę przepraszamy).
Na stadionie nie było oflagowania, a jedyną flagą, jaka wisiała na płocie była flaga „Pogoń Szczecin” w biało-czerwonych barwach z czarną szarfą.
Gdy piłkarze wybiegli na środek boiska minutą ciszy uczczono śmierć Papieża, a za chwile w głośnikach zabrzmiała modlitwa „Pater Noster”. Cześć kibiców zaczęła klaskać oddając w ten sposób hołd Ojcu Świętemu.
Kilka minut po rozpoczęciu spotkania na trybunie dla gości pojawili się kibice z Grodziska, którzy zostali przywitani brawami przez szczecińską publiczność. Na płocie również rozwiesili swój transparent o treści „Ojcze Święty na zawsze będziesz w naszych sercach”, a następnie ich delegacja pojawiła się na sektorach 11-12 i zapaliło kilkanaście swoich zniczy.
Przez cała pierwszą połowę nie był prowadzony doping dla zespołów. Jedynie akcje piłkarzy Pogoni były nagradzane brawami.
Pod koniec przerwy w głośnikach zabrzmiał ulubiony utwór Ojca Świętego „Barka”. Wszyscy kibice z szalikami w górze na stojąco w zadumie wsłuchiwali się w słowa tego utworu.
Druga połowa to już głośny i kulturalny doping kibiców, którzy chyba dawno tak głośno nie dopingowali swojego zespołu.
Pod koniec meczu cały stadion zaśpiewał Mazurka Dąbrowskiego.
To, co dziś zobaczyliśmy i usłyszeliśmy na stadionie im. Floriana Krygiera na długo pozostanie w naszej pamięci. Oddaliśmy hołd Wielkiemu Polakowi, który na pewno dziękuje nam słowami „Bóg Wam wszystkim zapłać”.

Komentarze