Pogoń bliższa awansu do 1/4 Pucharu Polski

Środa, godz. 18, Stadion Krygiera przy ul. Twardowskiego. Czy Portowcy przyklepią swój awans do ćwierćfinału rozgrywek o Puchar Polski? Są tego bliscy, bo na wyjeździe zremisowali 1:1.
Szczęśliwym strzelcem bramki w Bielsku był Radek Divecky, który dopiero w doliczonym czasie gry pokonał bramkarza Podbeskidzia. Wcześniej podopieczni Bohumila Panika grali słabo, nie potrafili przejąć inicjatywy, nawet grając w przewadze liczebnej, po błędzie w środku boiska stracili gola (Grzegorz Pater).
- W rewanżu, przed własną publicznością, zagramy zdecydowanie lepiej i na pewno przypieczętujemy swój awans - deklarował po pierwszym meczu napastnik Pogoni Artur Bugaj. Dziś "Bugiego" zabraknie, bo w Bielsku odniósł kontuzję kolana i rehabilitacja może potrwać jeszcze dwa tygodnie. Wykluczony jest również udział Brazylijczyka Ediego.
W składzie Pogoni można spodziewać się kadrowych zmian w porównaniu z ostatnimi spotkaniami ligowymi. Jakie mogą one być? Szkoleniowcy trzymają to w tajemnicy, ale niewykluczone, że na ławce siądzie Mirko Poledica. Serba na lewej obronie zastąpiłby Grzegorz Matlak, a z kolei jego w pomocy Rafał Grzelak. Niewykluczone, że do pierwszej jedenastki wróci Tomasz Parzy (w miejsce Tomasa Kuchara). Funkcję dżokera będzie pełnił Sergio Batata.
Pogoni do awansu wystarczy zwycięstwo lub bezbramkowy remis. Przy wyniku 1:1 sędzia zarządzi dogrywkę (z zasadą srebrnego gola, tzn. jeśli jedna z drużyn strzeli bramkę w pierwszej części dogrywki, to mecz zakończy się w 105. minucie, w przeciwnym razie będzie trwał do 120.), pozostałe remisy i wygrana gości - premiują Podbeskidzie. W 1/4 PP czeka już krakowska Wisła, która w 1/8 rywalizuje z Polonią Warszawa i w pierwszym meczu rozgromiła "Czarne Koszule" 5:0.
Podbeskidzie Bielsko-Biała jest w wysokiej formie, co udowodniło, pokonując lidera II ligi GKS Bełchatów aż 4:0. - Spodziewałem się zwycięstwa, ponieważ znam wartość moich piłkarzy - stwierdził Jan Żurek, trener Podbeskidzia.
Teraz szkoleniowiec myśli o rewanżu z Pogonią. - W lidze walczymy o awans do ekstraklasy, więc mecz w Szczecinie pokaże, ile nam brakuje do zespołów z I ligi - twierdzi Żurek. - Trudno będzie awansować, ponieważ Pogoń gra coraz lepiej, jednak nie odpuścimy tego spotkania.

Komentarze