Błażej Radler, obrońca Podbeskidzia: Nie udało się pokonać kiepskiej Pogoni

Błażej Radler, obrońca Podbeskidzia: - Przyjechaliśmy do Szczecina po awans. Byliśmy podbudowani wygraną z Bełchatowem i mocno zmobilizowani na rewanż. Piłka raz uderzyła w słupek, kilka innych strzałów było groźnych, ale Peskovicia nie udało się pokonać. O honorowego gola walczyliśmy do końca. Spodziewałem się, że Pogoń lepiej zagra. O jej grze można powiedzieć tylko tyle, że kopali piłkę. Tym większy żal po straconej bramce w Bielsku w ostatnich sekundach. Chcieliśmy zagrać z Wisłą Kraków, ale nie udało się pokonać kiepskiej Pogoni.
Grzegorz Pater, pomocnik Podbeskidzia: - Można powiedzieć, że byliśmy blisko doprowadzenia do remisu. Zabrakło kilku centymetrów żeby piłka nie odbiła się od słupka a wpadła do siatki, a wtedy byłaby może dogrywka i kto wie jak potoczyłby się mecz. Jednak nie ma już co gdybać. Uważam, że nie zagraliśmy źle, zabrakło jednak odrobiny szcześcia. Gratuluje Pogoni i życzę powodzenia w dalszej rywalizacji w tych rozgrywkach. 
Julcimar de Souza, kapitan Pogoni: - Zdawaliśmy sobie sprawę, że nie czeka nas spacerek. Widzieliśmy kilka spotkań Podbeskidzia i przypuszczaliśmy, że zaatakuje. Musieliśmy skoncentrować się na grze rywala skrzydłami, bo tak udało się zatrzymać jego kontrę. Cieszy wygrana, ale przyjdą zwycięstwa po ładnej grze.
Rafał Grzelak, pomocnik Pogoni: - Cieszymy się przede wszystkim z tego, że awansowaliśmy do kolejnej rundy Pucharu Polski. Szkoda, że kibice w trudnych dla nas momentach nie wspierali nas tylko gwizdali. Ja nie obrażam się z tego powodu, jednak cieszyłbym się, gdyby to wsparcie było. Dziś wygrał cały zespół, a nie indywidualni zawodnicy.

Komentarze