www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
  Gryf
Aktualności
sobota, 7 maja 2005 r., godz: 10:47
Statystycznie niemal murowanym faworytem są nafciarze, za którymi przemawia historia spotkań, obecny skład i pozycja w tabeli. Jednak to oni od kilku pojedynków pogrążeni są w kryzysie. A rywal? Jest zdeterminowany, by odbić się od ligowego dna - pisze płocka Gazeta Wyborcza przed dzisiejszym meczem Pogoni z Wisłą.
Piłkarze z Płocka w trzech ostatnich meczach z ligowymi średniakami zdobyli zaledwie punkt i sami popadli w przeciętność. I choć nie oddalili się zbytnio od ligowej czołówki, na razie nie zamierzają śledzić jej poczynań, skupiając się na swoim najbliższym pojedynku. Wiedzą, że po udanym występie w Szczecinie mogą odzyskać zaufanie kibiców, prezesa i sztabu szkoleniowego. Część z nich nawet obserwowała w środę poczynania szczypiornistów Wisły w ich pierwszym meczu o złoty medal, jakby chcąc zarazić się wolą zwycięstwa i walecznością. - Choć akurat woli walki moim piłkarzom nie brakuje, jedynie zbyt wolno podnoszą swoje umiejętności - przekonuje trener Mirosław Jabłoński.
Przed meczem zdecydowanie więcej atutów ma Wisła. Ale tylko na papierze.
W przeciwieństwie do zespołu Pogoni, w którego szeregach z powodu kontuzji zabraknie rosłego i dobrze zbudowanego napastnika z Czech Radka Diveckiego, płocczanie wystąpią w optymalnym składzie.
- Po kilkunastu dniach zmagań z naciągniętym mięśniem przywodziciela powrócił do nas Darek Gęsior - cieszy się Jabłoński. Choć od razu dodaje, że doświadczony rozgrywający trenuje jeszcze z grymasem bólu na twarzy. - Bardzo mi zależy na występie przeciwko Pogoni i pomocy swojej drużynie - podkreśla Gęsior, który grał w Szczecinie przez półtora sezonu od jesieni 2000 r. - Z pewnością nie jestem w optymalnej formie. Jeśli mięsień będzie dobrze przygotowany do dużego wysiłku, to zagram nawet w całym spotkaniu. Bardzo ważna będzie przedmeczowa rozgrzewka.
W rundzie jesiennej Wisła, choć dwa razy przegrywała, wygrała z Portowcami 3:2. Dwa gole, w tym zwycięskiego na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem, zdobył właśnie Gęsior.
Skoro już jesteśmy przy pojedynkach obu zespołów, to ich wyniki przemawiają na korzyść płocczan. Do tej pory w pierwszej lidze spotkały się 11 razy. Sześć razy wygrywała drużyna z Płocka, cztery razy Pogoń, tylko raz padł remis. Również w tym sezonie Wisła radzi sobie lepiej od Pogoni - nadal bije się o europejskie puchary, natomiast szczecinianie znaleźli się blisko strefy spadkowej. Ci drudzy doskonale zdają sobie sprawę z powagi sytuacji. - Sam fakt, że Wisła jest tak wysoko w tabeli, świadczy o jej klasie - mówi pomocnik Przemysław Kaźmierczak, którego swego czasu chciał ściągnąć do Płocka trener Jabłoński. - To bardzo groźny zespół, w którego szeregach są piłkarze ocierający się nawet o reprezentację Polski. Prezentują radosny futbol i w obronie musimy mocno na nich uważać - dodaje brazylijski defensor Julcimar. Natomiast większej obawy nie wyczuwa się w reakcji trenera Jabłońskiego. - O Pogoni głośno było przed rozpoczęciem rundy wiosennej, niemniej ilość zdobytych punktów i sytuacja w tabeli nieco zweryfikowała zapędy szczecinian. Choć trzeba przyznać, że nasz sobotni rywal nie wygrywa, lecz i nie przegrywa, remisując większość spotkań.

     źródło:  gazeta.pl      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności