Wisła Kraków przed meczem z Pogonią

- Nie chcę zdradzać, kto zagra przeciw Pogoni. Chodzi mi o wyrobienie nawyku, że 18 piłkarzy jest w pełnej gotowości meczowej. To musi być normą, jeśli marzymy o jakichkolwiek wynikach na poziomie europejskim - podkreśla trener Werner Liczka. Wczoraj z całą ekipą udał się do Szczecina na środowy mecz ćwierćfinału Pucharu Polski.
W konfrontacji z Pogonią Liczka nie będzie mógł wpuścić na boisko kontuzjowanych Marka Zieńczuka (wczorajsze USG wykazało krwiaka na przyczepie mięśni) i Arkadiusza Głowackiego (problemy ze ścięgnem Achillesa). W tej sytuacji zanosi się na rewolucyjne ustawienie defensywy. Na pozycji stopera ma zadebiutować... Marcin Baszczyński. Jego miejsce na prawej obronie zajmie Vlastimil Vidliczka. W ataku od początku meczu zobaczymy Pawła Brożka, który zastąpi najpewniej Tomasza Frankowskiego. - Tomek odczuł bieganie po ciężkiej murawie stadionu Cracovii, trenuje normalnie, ale opiekują się nim też masażyści - powiedział szkoleniowiec lidera ekstraklasy.
W kadrze pierwszego zespołu w Szczecinie zadebiutuje młody stoper drużyny rezerw Adam Kokoszka. Z kolei na lewej pomocy Zieńczuka zastąpi Nikola Mijailović, któremu w trakcie derbów odezwał się stary problem z kolanem. "Niko" to jednak twardy człowiek i obiecuje pozbierać się do środy. Wczorajsze zajęcia skończył nieco wcześniej niż reszta ekipy. Krócej trenował też Jacek Kowalczyk, a wcale nie ćwiczył Aleksander Kwiek (potłuczone plecy po meczu Wisła II - Hutnik), który jednak wyjechał do Szczecina.
Dzisiaj po południu wiślacy będą trenować już na stadionie Pogoni.

Komentarze