|
![]() ![]()
wtorek, 10 maja 2005 r., godz: 23:06
Dzień przed pierwszym ćwierćfinałowym meczem z Wisłą Kraków działacze szczecińskiego klubu zdecydowali rozstać się z czeskimi opiekunami zespołu. Powód? Brak wyników i słaba gra.
Niespodziewana decyzja zapadła tuż przed rozpoczęciem dzisiejszego popołudniowego treningu. Po rozmowie z menedżerem klubu Dawidem Ptakiem. - Przyznaję, rozmowa miała ostry przebieg, ale ja nie podziękowałem im za pracę, tylko trener Panik poinformował, że nie chce nadal pracować w Pogoni - mówi Ptak junior. - Dlaczego? Trener był załamany postawą kibiców podczas ostatniego meczu z Wisłą Płock, i z innych przyczyn. Do natychmiastowego rozwiązania kontraktu z Czechami we wtorek nie doszło. Negocjacje przełożono na dzisiejsze przedpołudnie, gdy przyjedzie właściciel klubu Antoni Ptak. - Ja bym nie przesądzał jeszcze odejścia Panika. Spróbujemy namówić go, by poprowadził mecz z Wisłą - stwierdził Ptak senior. - We wtorek Panik powiedział nie, ale może zmieni zdanie - uzupełnia menedżer. - Jeśli nie zmieni, to drużynę poprowadzi Bogusław Pietrzak. Co zadecydowało o rozstaniu z Panikiem? - Powodów było mnóstwo, ale najważniejszym były wyniki zespołu - odpowiada Antoni Ptak. - Panik to świetny fachowiec, ale mu w Pogoni nie wyszło, bo nie miał wyników. Presja kibiców była coraz większa, każdy domagał się lepszej gry, a tej nie było w kolejnych spotkaniach - Od dłuższego czasu rozmawiałem z trenerem, by znaleźć przyczynę, dla której drużyna grała źle. Panik upierał się, że zespół gra dobrze i tu się różniliśmy - dodaje Ptak junior. Panik nie przegrał ośmiu ostatnich spotkań w lidze i pucharze (ale wygrał zaledwie dwa). W dodatku Pogoń nie demonstrowała dobrego stylu przez 90 minut, były jedynie dobre fragmenty. Podczas wygranej z płocką Wisłą szczecińscy kibice krzyczeli: "Panik. Co? Żegnamy" i machali mu rękami. Wydawało się jednak, że zwycięstwem uratował posadę i nawet działacze Pogoni tak twierdzili. Zmienili zdanie. - Być może moment na zmianę nie jest najlepszy, ale Pietrzak zna doskonale zespół i może zespół pójdzie w dobrym kierunku. Pogoń musi grać lepiej niż dotychczas - powiedział Dawid Ptak. - Dopiero przed treningiem pocztą pantoflową dowiedzieliśmy się, że coś jest nie tak. Byliśmy zaskoczeni, że nie było czeskich trenerów i czekamy na oficjalne informacje - stwierdził Artur Bugaj, napastnik Pogoni. Jak wpłynie decyzja szefów na zespół? Nie wiadomo. Dawid Ptak za wyeliminowanie "Białej Gwiazdy" chce obiecać dodatkową premię, a piłkarze wierzą w sukces. - Stać nas na niespodziankę - mówi Mariusz Masternak, obrońca Pogoni. - Już udowodniliśmy, że potrafimy powstrzymać ich ataki. Wcale nie liczymy na łatwiejszą przeprawę. Mistrzostwo to dla nich formalność i na pewno skoncentrują się na pucharze. Chcemy ich pokonać, ale ciężko będzie to zrealizować - uważa Masternak. źródło: gazeta.pl/własne ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||