|
![]() ![]()
niedziela, 5 czerwca 2005 r., godz: 08:44
Piotr Mandrysz – nazwisko znane kibicom szczecińskiej Pogoni doskonale.
Piłkarz ten na murawie stadionu Floriana Krygiera zostawił wiele zdrowia. ![]() Mandrysz nigdy nie ukrywał wielkiego przywiązania do Szczecina i granotowo-bordowych barw Pogoni. Dziś z okazji pożegnalnego benefisu Mariusza Kurasa po raz kolejny mogliśmy zobaczyć tego piłkarza na boisku szczecińskiego stadionu. Podczas benefisu zadaliśmy Piotrowi Mandryszowi kilka pytań. Jak pan się czuje grając na stadionie Pogoni po tak długiej przerwie? - Czuję się świetnie, zawsze powracam tu z przyjemnością. Każdy mecz i każdy dzień spędzony w Szczecinie oceniam bardzo pozytywnie. Cieszę się, że dziś mogłem zawitać tu po raz kolejny. Pogoń zawsze będę darzył wielkim sentymentem. W barwach Pogoni rozegrał pan mnóstwo spotkań, które z nich zapamiętał pan najbardziej? - Domyślam się, do czego pan zmierza, chodzi panu pewnie o mecz z GKS-em Bełchatów. Dla Pogoni strzeliłem wiele dużo bramek i wcale nie uważam, że ta z Bełchatowem była jakaś nadzwyczajna. Owszem ona była bardzo istotna, bo dawała Pogoni utrzymanie i bardzo się wtedy cieszyłem, że miałem w tym swój duży udział. W tamtym czasie miałem wiele nieprzyjemnych perypetii z kierownikiem klubu i swoją grą potwierdziłem, że bardzo zależało mi na tym, aby pierwsza liga została w Szczecinie. Grając w pierwszej lidze zdobyłem ponad trzydzieści bramek i każda sprawiała mi ogromną satysfakcję. Byłem piłkarzem ofensywnym i właśnie strzelania goli oczekiwali ode mnie wszyscy. Myślę, że spełniłem nadzieje i oczekiwania kibiców. Ostatnimi czasy mało się słyszy w środowisku piłkarskim o Piotrze Mandryszu. Co słychać w pana życiu prywatnym, jakie ma pan plany na najbliższą przyszłość? - Po rozstaniu z Arką Gdynia miałem problemy zdrowotne, postanowiłem że na jakiś czas odpocznę od piłki. Nie ukrywam, że problemy ze były spowodowane stresem, z racji wykonywanego zawodu. W tej chwili jest już wszystko w porządku i najchętniej powróciłbym do pracy w zawodzie trenera, aczkolwiek mam świadomość, że nie jest o nią wcale łatwo. Jak podoba się panu dzisiejsza, pierwszoligowa szczecińska Pogoń? - Mówiąc szczerze, nie podoba mi się. W obecnej drużynie Pogoni jest kilku dobrych graczy, jest też wielu przypadkowych, którzy chyba do końca nie utożsamiają się z tym miastem. Trzeba tylko wierzyć, że w przyszłym sezonie Pogoń dalej będzie grała w pierwszej lidze, a w międzyczasie pozyska wartościowszych piłkarzy. Widziałby pan siebie w przyszłości, w Pogoni? - Odpowiem krótko: Szczecin to moje miasto. foto: Pogoń On-Line/mq; Piotr Mandrysz dla Pogoni zdobył ponad trzydzieści bramek źródło: własne/Mundek ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||