www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
  Gryf
Aktualności
środa, 8 czerwca 2005 r., godz: 22:43
W ostatniej chwili trener Bogusław Pietrzak zrezygnował z zabrania do Krakowa Radka Diveckiego i Sergia Bataty, którzy po kontuzjach nie są przygotowani do gry.
Osłabienia nie odbiły się negatywnie na atmosferze w szczecińskim zespole.
Divecky od tygodnia trenował z zespołem, ale większość czasu na zajęciach spędzał w asyście masażysty. We wtorek wziął udział w wewnętrznej gierce, ale już po kilku minutach było wiadomo, że czeski napastnik nie jest przygotowany do gry. Mógłby wybiec na ostatni kwadrans, ale Pietrzak nie chciał ryzykować. Tym bardziej że murawa na stadionie Cracovii należy do najgorszych w kraju.
Ze składu wypadł również Sergio Batata. Jeszcze w poniedziałek trenował, ale zgłosił ból w kolanie. Prawdopodobnie o czxym informowaliśmy w poniedziałek nie zagra już do końca sezonu ligowego (ostatni mecz z Odrą Wodzisław w niedzielę o 19 w Szczecinie). Pozostali zawodnicy są do gry.
- Nie trzeba mnie mobilizować na to spotkanie. Odchodziłem z klubu w skandaliczny sposób: właściciele opluli mnie publicznie, została urażona moja duma - stwierdził Drumlak w "Dzienniku Polskim".
- Nie ma sensu strategicznie podchodzić do zawodników, którzy kiedyś grali w naszym klubie - bagatelizuje Pietrzak. - Nie demonizujmy. Dla mnie groźniejsza jest Cracovia niż Paweł Drumlak. A na co zwracałem uwagę? Na ofensywną grę przeciwnika. Strzelają dużo bramek... ale i tracą dużo. Szukamy sposobu, jak zdobyć gola w Krakowie.
- Kiepsko nam ostatnio wychodziło strzelanie bramek, ale musi przyjść mecz, w którym dopisze nam szczęście
- uważa Julcimar de Souza, kapitan Pogoni. - Jedziemy zdobyć dwie bramki, bo to będzie gwarancją wygranej. A zwycięstwo da nam utrzymanie się w lidze.
Portowcy potrafią strzelić bramki Cracovii na jej stadionie. Przed rokiem doszło tam do meczu na szczycie II ligi i padł remis 2:2. A wyrównującego gola zdobył Kazimierz Węgrzyn (też kilka lat temu grał w Pogoni) tuż przed końcem.
- Chciałbym, żeby to spotkanie było podobne - mówi Pietrzak. - Byliśmy wtedy lepsi i jedynie indywidualne błędy w końcówce przesądziły o remisie. Już od wtorku tłumiłem agresję w moich zawodnikach. Chcę ją w czwartek przerobić na pozytywną wolę walki.

     źródło:  gazeta.pl/własne      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności