Peter Babnic: Pogoń nie awansowała, bo nie potrafiła strzelić bramek

Rozmowa z Peterem Babnicem, napastnikiem Sigmy Ołomuniec.
Strzelając gola w Ołomuńcu, przesądziłeś o awansie Sigmy do trzeciej rundy.

- Ale nie czuję się bohaterem tego dwumeczu, bo wszyscy piłkarze mojego zespołu jednakowo zapracowali na awans. Obydwa spotkania z Pogonią były bardzo wyrównane, szczęście jednak bardziej sprzyjało naszej drużynie. Z awansu jestem bardzo zadowolony.
Jak ocenisz drużynę Pogoni Szczecin?
- To ciekawy zespół. Pogoń gra dobrze technicznie i kombinacyjnie, ma jednak problemy z wykończeniem akcji. Szczecinianie nie awansowali, bo nie potrafili strzelić bramek. Muszę pochwalić defensywę Pogoni, która - szczególnie w drugim meczu - popełniła bardzo mało błędów. 
Który piłkarz Pogoni sprawiał wam największe problemy?
- Nie było takiego zawodnika. Dobrze zagrali Brazylijczycy, którzy zaimponowali mi wyszkoleniem technicznym. Nie macie gwiazd, ale macie naprawdę solidny zespół, który z biegiem czasu powinien grać coraz lepiej.
W rewanżu nie stworzyliście żadnej stuprocentowej sytuacji. Było to spowodowane waszą defensywną taktyką?
- Tak, ale nie tylko. Dobrze zagrała dziś szczecińska obrona, która zatrzymywała nasze kontrataki. W Ołomuńcu blok defensywny Pogoni zagrał o wiele gorzej, a dziś mieliśmy z nim sporo kłopotów. Nie kwapiliśmy się do szaleńczych ataków, bo wiedzieliśmy, że to gospodarze muszą strzelić nam gola. Więc czekaliśmy - na szczęście nic złego się nie stało. 
O ile trudniejszym rywalem od Pogoni będzie Borussia Dortmund?
- Gdybyśmy zagrali tak z Borussią jak w dwumeczu z Pogonią, dostalibyśmy wielkie lanie. Musimy dłużej utrzymywać się przy piłce oraz zagrać bardziej kombinacyjnie. To będzie zupełnie inna batalia.

Komentarze