Antoni Ptak stawia ultimatum

- Jeżeli miasto nie przekaże nam w zarządzanie stadionu, zrezygnuję z prowadzenia klubu – grozi Antoni Ptak.
Stadion Pogoni to jeden z najgorszych obiektów w pierwszej lidze. Płyta jest w fatalnym stanie, są tylko dwa boiska, resztę ogromnego terenu porastają chwasty. Zadaszenie mają tylko dwa sektory trybun. Po godzinie 15.00 z kilkunastu zatrudnionych przez miasto pracowników na stadionie pozostaje stróż. Na utrzymanie obiektu gmina przeznacza 80 tys. zł miesięcznie.
– Za te pieniądze można stworzyć lepsze warunki, wybudować boiska ze sztuczną trawą. W moim ośrodku piłkarskim pod Łodzią o stan czterech boisk dba jeden pracownik – zapewnia Ptak.
Pogoń chce zarządzać obiektem‚ którego jest jedynym użytkownikiem. Wiązałoby się to z przekazywaniem klubowi przez miasto 960 tysięcy złotych rocznie.

Komentarze