Kowal wróci

Marek Kowal, który w zeszły czwartek został wypożyczony do drugoligowego Śląska Wrocław jest bohaterem Wrocławia.
Dzięki niemu Śląsk pokonał w meczu inauguracyjnym drugoligowe rozgrywki Kujawiaka Włocławek 1:0 (1:0).

Kowal odbył z nowym zespołem dwa treningi, a na boisku doskonale rozumiał się z kolegami. Po faulu na szczecinianinie usunięty z boiska został gracz Kujawiaka Mrvlajević. Kilka chwil wcześniej - w 25 minucie - wykazał wiele przytomności i w zamieszaniu podbramkowym zdobył jedyną bramkę meczu.
- O tym, że wyjdę w pierwszym składzie Śląska dowiedziałem się na treningu dzień wcześniej - mówi Marek Kowal. - Kiedy trener przedstawiał nam taktykę na mecz. Trener Tarasiewicz widział mnie raz na treningu, ale chyba zaważyła rekomendacja trenera Pietrzaka. Bardzo się cieszę, że tutaj trafiłem. Między ligami pierwszą i drugą nie ma aż tak wielkiej różnicy. Lepiej grać tutaj, niż w rezerwach Pogoni.
- Postawiłem na Kowala. Rozmawiałem z trenerem Pietrzakiem. Widziałem go tylko raz na treningu. Wyglądał na dynamicznego, mającego przyspieszenie, z dobrą protekcją piłki. Takiego zawodnika nam było potrzeba. Uważam, że takie wejście dla Kowala da same pozytywy. Myślę, że on na tym nie poprzestanie - ocenił Kowala Ryszard Tarasiewicz, były reprezentant Polski, a obecnie szkoleniowiec Śląska.
- Fakt wypożyczenia Kowala do Śląska absolutnie nie świadczy o tym, że rezygnujemy z młodego piłkarza - mówi Antoni Ptak. - Jest on młody i perspektywiczny. Trener Pietrzak chciał, aby Kowal grał. W Pogoni ciężko byłoby mu przebić się do składu. W Śląsku jest inaczej. Za pół roku Kowal wróci i być może przebije się do składu Pogoni.

Komentarze